Premier Tusk zapowiedział podczas konferencji z przebywającym w Polsce premierem Kanady Justinem Trudeau, że będzie mówił „bardzo od serca i bardzo osobiście”. - Nie, nie będę wyciągał jakichś dramatycznych konsekwencji wobec przejęzyczenia. Gdyby politycy mieli dawać swoje głowy w związku z tym, że się przejęzyczyli, to nie wiem, czy byliby kiedykolwiek chętni do sprawowania jakiejkolwiek funkcji – stwierdził.
Donald Tusk: My wszyscy w Polsce wiemy, że były to niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne
- W polityce ważne są intencje, czyny, działania, a nie przejęzyczenia – mówił Donald Tusk. - Musi się wreszcie skończyć ta polityczna wojna, w której używa się haniebnych argumentów, które są czerpane z naszej dramatycznej historii. Mówię to jako człowiek bardzo ciężko tym doświadczony. Mnie nikt nie musi przypominać, że obozy koncentracyjne w Polsce były budowane i prowadzone przez niemieckich nazistów. My wszyscy w Polsce wiemy, że były to niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne – stwierdził Tusk.
Czytaj więcej
Barbara Nowacka, szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej uczestniczyła w poniedziałek w konferencji „My jesteśmy pamięcią. Nauczanie historii to nauka rozmowy”, zorganizowanej w 80. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. Padły tam słowa, które odbiły się w Internecie szerokim echem. MEN wyjaśnia, że minister „wyraźnie przejęzyczyła się” w trakcie przemówienia. Również sama minister przeprosiła za "oczywiste przejęzyczenie".
- Moi obaj dziadkowie byli więźniami niemieckich obozów koncentracyjnych: Stutthofu i Neuengamme. Jeden z moich dziadków był także, i do dzisiaj jest, obiektem kampanii nienawiści i pogardy, organizowanej przez tych, którzy są gotowi tego typu historie przeinaczać, przekłamywać, po to by atakować premiera swojego kraju w sposób zupełnie nieakceptowalny – stwierdził.
Premier Tusk o „konsekwencjach politycznych”
- Dzisiaj mówię o tym, bo to ma swoje konsekwencje polityczne. Są dzisiaj w Polsce politycy i partie polityczne, które blisko współpracują z partiami na przykład w Niemczech, które nie kryją swojego sentymentu do nazistowskiej przeszłości, które kwestionują polskie granice. To jest problem, nie przejęzyczenie pani minister – mówił Tusk.