W czwartek pojawiła się informacja, że Marcin Romanowski, poszukiwany listem gończym, wystąpił z wnioskiem o azyl na Węgrzech, a władze tego kraju przychyliły się do wniosku byłego wiceministra sprawiedliwości. Ostateczną decyzję w sprawie tego, czy w związku z przyznanym azylem Węgry zrealizują Europejski Nakaz Aresztowania wydany w sprawie Romanowskiego, podejmie węgierski sąd.
Romanowski zarzucił polskim organom ścigania „działania motywowane politycznie”, które „skutkowały m.in. bezprawnym pozbawieniem go wolności i naruszeniem prawa międzynarodowego”.
Czytaj więcej
- Zostałem uznany za osobę, której grożą prześladowania polityczne w Polsce - powiedział były wiceminister sprawiedliwości, poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania, komentując decyzję węgierskiego rządu o udzieleniu mu ochrony.
„Dodatkowo przyczyną udzielenia ochrony była bezpośrednia ingerencja i wpływ polityków obecnej większości rządzącej w Polsce na prowadzone śledztwo, co wykazano dokumentami będącymi w posiadaniu posła” - poinformował adwokat Romanowskiego, Bartosz Lewandowski.
Romanowski przekonuje, że działania prokuratury przeciwko niemu są bezprawne, ze względu na „bezprawne przejęcie Prokuratury Krajowej” w styczniu 2024 roku (chodzi o objęcie funkcji prokuratora krajowego przez Dariusza Korneluka, po tym, gdy prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar uznał, że poprzednik Korneluka, Dariusz Barski, został w niewłaściwy sposób przywrócony do służby prokuratorskiej – Bodnar uważa, że przepisy, które do tego wykorzystano, w momencie przywracania Barskiego do służby już nie działały, ponieważ miały charakter przejściowy).