W rocznicę powołania rządu Koalicji 15 października Zandberga pytano w Polskim Radiu 24 o ocenę działań Rady Ministrów pod kierownictwem Donalda Tuska. W odpowiedzi współprzewodniczący Partii Razem stwierdził, że jest to „rząd rozczarowania”.
– To jest rząd, który w sprawach, które są absolutnie zasadnicze – tzn. ochrony zdrowia, funkcjonowania sektora publicznego, inwestycji w mieszkalnictwo – zawiódł – ocenił polityk, przekonując, że gabinet przez rok „nie zrobił niczego, żeby rozwiązać strukturalne problemy, z którymi się borykamy”.
Czytaj więcej
Po roku od zaprzysiężenia Donalda Tuska Polska stała się liderem nie tylko regionalnym, budując poważną pozycję w Europie. Ale pogłębiająca się polaryzacja społeczeństwa osłabia odporność kraju na zagrożenia zewnętrzne. Premier stoi przed kluczowym wyborem: jedność czy polityczne korzyści?
– Jeżeli pani spojrzy na ochronę zdrowia, to kiedy rok temu wszystkie partie demokratyczne szły do władzy, obiecywały jedną bardzo prostą rzecz: że skrócą się kolejki – mówił do prowadzącej program. – Minął rok i kolejki do lekarzy, do zabiegów, się wydłużyły. Pod koniec roku słyszymy, że jest zagrożenie wygaszania programów lekowych, że tysiące ludzi, którzy potrzebują rehabilitacji, nie będą mogli się jej doczekać na czas i przez to będą tracili zdrowie. To jest to miejsce, w którym dzisiaj jesteśmy – punktował podkreślając, że nie stało się to przypadkiem, ponieważ „rząd na kolejny rok zaplanował budżet z wyrwą, z dziurą sięgającą 20 miliardów złotych zbyt niskich wydatków na publiczną ochronę zdrowia”. – To jest dosyć prosty mechanizm: jeżeli wydajemy, w proporcji do wielkości gospodarki, na ochronę zdrowia dużo mniej, niż inne kraje w naszym regionie, dużo mniej, niż średnia europejska, to w efekcie dostajemy system, który jest niesprawny i w którym nie możemy doczekać się na wizyty, w którym ludzie tracą zdrowie, czekając na opiekę lekarską, która nie nadchodzi – mówił Zandberg.
Adrian Zandberg podsumował rok rządów Donalda Tuska. „Woleli w tej sprawie zamknąć oczy, zatkać uszy”
Zdaniem polityka Razem sytuacja w ochronie zdrowia to „olbrzymi wyrzut sumienia także nowej władzy”. – Co więcej, to nie jest tak, że to wzięło nowy rząd z zaskoczenia. Bo jak rok temu siedliśmy do negocjacji programowych, to Marcelina Zawisza z naszej strony bardzo jasno pokazywała, gdzie będzie narastać problem, że mamy źle zaprojektowaną ustawę o finansowaniu ochrony zdrowia, która w kłamliwy sposób nalicza wydatki na ochronę zdrowia względem gospodarki nie dzisiaj, tylko dwa lata wcześniej. I że efekt jest taki, że będzie nam rosła wyrwa i będą rosły problemy w ochronie zdrowia – kontynuował.