W Tbilisi i innych gruzińskich miastach od kilku dni trwają demonstracje przeciw decyzji rządu o zawieszeniu negocjacji z UE do 2028 roku. Rząd Gruzińskiego Marzenia – partii oskarżanej przez opozycję o sfałszowanie ostatnich wyborów parlamentarnych oraz o prorosyjskie sympatie – zdecydował też, że do 2028 roku nie będzie przyjmował żadnych świadczeń z UE.
Gruzja: Opozycja oskarża władzę o sfałszowanie wyborów
Decyzja rządu w Tbilisi to protest przeciwko podważaniu przez UE uczciwości gruzińskich wyborów parlamentarnych. Zgodnie z oficjalnymi wynikami, Gruzińskie Marzenie zdobyło w tych wyborach ponad 50 proc. głosów. Proeuropejska opozycja i ustępująca prezydent Gruzji twierdzą, że wybory zostały sfałszowane i nie uznają ich wyników. Prezydent Salome Zurabiszwili zapowiedziała nawet, że nie odejdzie ze stanowiska mimo upływu kadencji, dopóki parlament nie zostanie wybrany w uczciwych wyborach.
Czytaj więcej
Salome Zurabiszwili, kończąca kadencję proeuropejska prezydent Gruzji, wezwała kraje Europy do udzielenia „moralnego i politycznego” wsparcia buntującym się przeciwko rządowi Gruzińskiego Marzenia zwolennikom integracji Gruzji z Unią Europejską.
Uczestnicy antyrządowych demonstracji wymachują flagami Gruzji i UE. Część z nich rzuca fajerwerkami w policję.