Roman Giertych to szef zespołu do spraw rozliczenia rządów PiS, w przeszłości wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Polityk, który w czwartek pojawił się w Sejmie z sędzią Arkadiuszem Cichockim, byłym prezesem Sądu Okręgowego w Gliwicach, jednym z bohaterów tzw. afery hejterskiej, przekazał, że ma jeszcze pięciu sygnalistów.
W piątek w rozmowie z RMF FM poseł nie chciał zdradzić, z jakich środowisk to osoby. - To są oczywiście ludzie związani z PiS-em. Szukamy osób, które miały informacje z wewnątrz - powiedział. - Żeby ludziom przedstawić prawdę, potrzebujemy ludzi ze środka, którzy by o tej prawdzie opowiedzieli - dodał. - Grupa Republikanów może się spodziewać, że o niej również nie zapomnimy. Pozdrawiamy pana posła Adama Bielana oczywiście - mówił.
Czytaj więcej
Na czwartkowym posiedzeniu zespołu ds. rozliczeń PiS Roman Giertych mocno rozkręcił rozliczeniowy kołowrotek, tym razem w sądach, publicznie stawiając sędziom tzw. dobrej zmiany najcięższe zarzuty, m.in. dotyczące rosyjskich wpływów i szpiegostwa.
Sprawa Funduszu Sprawiedliwości. Roman Giertych: Tomasz Mraz będzie miał status małego świadka koronnego
Roman Giertych reprezentuje jako obrońca Tomasza Mraza, byłego dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości. Mraz przez dwa lata wykonał ponad 50 godzin nagrań z przedstawicielami resortu sprawiedliwości kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę, a następnie przekazał je prokuraturze. Z nagrań oraz z zeznań Mraza wynika, że pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości były przyznawane wybranym wcześniej podmiotom, a konkursy na przyznawanie tych środków były fikcją.
- Pan Mraz dzięki temu, że powiedział wiele słów prawdy i dał dowody na to w postaci taśm czy maili, korzysta z dobrodziejstw art. 60. i dzisiaj nie przebywa w areszcie, tylko jest na wakacjach. To dobrodziejstwo, które przewiduje kodeks postępowania karnego - powiedział Roman Giertych. Wyraził przekonanie, że Tomasz Mraz będzie miał status małego świadka koronnego.