Lewica chce rządzić Francją, ale nie uzgodniła, kto ma być premierem

Liderzy Nowego Frontu Ludowego, lewicowego bloku, który wygrał wybory parlamentarne we Francji uzyskując 182 mandaty (bezwzględna większość wynosi 289) podkreślają, że chcą rządzić realizując swój program przewidujący m.in. znaczny wzrost wydatków publicznych.

Publikacja: 09.07.2024 15:03

Jean-Luc Mélenchon

Jean-Luc Mélenchon

Foto: REUTERS/Fabrizio Bensch

arb

W parlamencie wyłonionym po wyborach parlamentarnych, których II tura odbyła się 7 lipca, żaden z trzech największych bloków — Nowy Front Ludowy, Razem (koalicja skupiona wokół Odrodzenia, partii Emmanuela Macrona) oraz Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen — nie zdobyła bezwzględnej większości. Zgodnie z konstytucją kolejne wybory mogą odbyć się dopiero za 12 miesięcy co oznacza, że Francję czeka próba budowy jakiejś koalicji lub rządu mniejszościowego, który miałby szansę uzyskać wotum zaufania (mógłby to być np. technokratyczny rząd ekspertów).

Wyniki wyborów parlamentarnych we Francji

Wyniki wyborów parlamentarnych we Francji

PAP

Nowemu Frontowi Ludowemu do większości brakuje 107 mandatów.

Nowy Front Ludowy chce rządzić, ale Jean-Luc Mélenchon nie chce z nikim negocjować

Razem ma 168 mandatów, ale tuż po wyborach, Jean-Luc Mélenchon, lider Francji Niepokornej, jednej z partii tworzących lewicowy blok, wykluczył możliwość współpracy z innymi siłami w parlamencie i zażądał powierzenia teki rządu jego blokowi.

Wyznaczenie nowego premiera jest wyłączną kompetencją prezydenta Francji. Emmanuel Macron na razie poprosił Gabriela Attala, obecnego premiera Francji, by ten nie składał dymisji, by zapewnić stabilność państwu.

Czytaj więcej

Parlament Europejski. PiS zostaje w EKR. „Mówili tylko o stanowiskach i pieniądzach”

- Droga do rządzenia jest bardzo wąska, bardzo wrażliwa — mówił Fabien Roussel, lider Partii Komunistycznej, która również należy do Nowego Frontu Ludowego. - Ale musimy spróbować. Prezydent republiki musi pozwolić nam rządzić - dodał w rozmowie z radiem RTL.

Od niedzieli liderzy Nowego Frontu Ludowego spotykali się kilka razy za zamkniętymi drzwiami, próbując wypracować porozumienie co do tego, kto powinien być kandydatem lewicy na premiera i w jaki sposób chciałaby ona rządzić bez większości.

Mélenchon oświadczył, że rząd Nowego Frontu Ludowego powinien w pełni realizować program lewicy, który przewiduje podniesienie płacy minimalnej, obniżenie wieku emerytalnego, a także ograniczenie wzrostu cen paliw, energii i niektórych produktów żywnościowych.

- Program polityczny nie może być podzielony na plasterki — powiedział Mélenchon na antenie TF1 odrzucając możliwość koalicji z partiami spoza bloku lewicowego.

Inni przedstawiciele bloku lewicowego są jednak bardziej skłonni do kompromisu. - Będziemy musieli zwrócić się do innych — zauważa Roussel.

Francja: Czy któryś z bloków w parlamencie się rozpadnie?

Tymczasem liberałowie Macrona sugerują, że lewica pozbawiona większości powinna podzielić się tak, aby ugrupowania inne niż Francja Niepokorna mogły nawiązać współpracę z innymi siłami w parlamencie i zbudować większość.

Yael Braun-Pivet, parlamentarzystka Odrodzenia i ustępująca przewodnicząca Zgromadzenia Narodowego zaapelowała do centrolewicy, ekologów, centrum i centroprawicy w sprawie porozumienia dotyczącego programu rządu na 12-18 miesięcy w kwestiach, w których siły te mogą znaleźć konsensus.

Jednak przedstawiciele Nowego Frontu Ludowego odrzucają możliwość rozłamu w ramach swojego bloku. Zamiast tego proponują, by to blok Razem się podzielił i jego część wsparłaby lewicę.

Nowy Front Ludowy nie porozumiał się jednak na razie w sprawie tego, kto miałby być kandydatem partii na premiera.

Mélenchon uważa, że powinien być to ktoś z jego formacji, ponieważ jest ona największa w Nowym Froncie Ludowym. Jednak liderzy innych formacji tworzących blok przekonują, że sam Mélenchon jest zbyt kontrowersyjny i nie przesądzają, że to właśnie Francja Niepokorna ma wskazać kandydata na premiera.

W parlamencie wyłonionym po wyborach parlamentarnych, których II tura odbyła się 7 lipca, żaden z trzech największych bloków — Nowy Front Ludowy, Razem (koalicja skupiona wokół Odrodzenia, partii Emmanuela Macrona) oraz Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen — nie zdobyła bezwzględnej większości. Zgodnie z konstytucją kolejne wybory mogą odbyć się dopiero za 12 miesięcy co oznacza, że Francję czeka próba budowy jakiejś koalicji lub rządu mniejszościowego, który miałby szansę uzyskać wotum zaufania (mógłby to być np. technokratyczny rząd ekspertów).

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Eksplozja Nord Stream. Co śledczy z Niemiec zarzucają Polsce? "Nie do pomyślenia"
Polityka
Były wiceprezydent z partii Donalda Trumpa zagłosuje na Kamalę Harris
Polityka
Nowy rząd Francji bez lewicy. Emmanuel Macron oskarżony o to, że "ukradł wybory"
Polityka
"Oskarżony jest kandydatem". Donald Trump nie usłyszy wyroku przed wyborami
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Polityka
Nagła rezygnacja kandydata Słowenii na komisarza po rozmowie z Ursulą von der Leyen. "Nie podzielamy koncepcji"
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki