Zdaniem kandydatki do europarlamentu z list Koalicji Obywatelskiej jest spore prawdopodobieństwo, że frekwencja w wyborach 9 czerwca będzie niska. — Podzielam pesymistyczną wizję na tą frekwencje. Nie wydaje mi się, że będzie ona powyżej 50 proc. To zapewne związane jest z tym, że to są już trzecie wybory w bardzo krótkim okresie czasu. Wyborcy są już zmęczeni — komentowała Kamińska.
Czytaj więcej
Ruszają wybory do Parlamentu Europejskiego. Sondaże wskazują na możliwy zwrot w prawo.
Wybory do Parlamentu Europejskiego: skrajna prawica może dojść do głosu
Według Joanny Kamińskiej z partii Zielonych, te wybory są ważne, by Unia Europejska mogła nadal poprawiać życie swoich obywateli. — Te wybory są bardzo ważne z takiego powodu, że wszędzie w Europie dochodzi do władzy skrajna prawica, co oznacza, że jeśli Parlament Europejski w następnej kadencji będzie silnie prawicowy i bardzo skrajny, wtedy Unia Europejska nie będzie w stanie iść do przodu i realizować swoje główne postulaty. Będzie następować dezintegracja od środka — zauważa Kamińska.
Zdaniem Kamińskiej brak wiary w postęp Unii Europejskiej jest sporym problemem. — Chaos informacyjny, który silnie uderza w nasze społeczeństwo. Ludzie dzisiaj nie oglądają telewizji, nie czytają gazet, szukają informacji gdzieś indziej. Powoduje to, że jest coraz większe zwątpienie w pewien postęp Unii Europejskiej — mówiła kandydatka do europarlamentu.
Czytaj więcej
„Die Welt” jest kolejną niemiecką gazetą, która krytykuje decyzję Brukseli o odblokowaniu unijnych funduszy dla Polski, chociaż nowy rząd nie przywrócił jeszcze praworządności.