Nie opadł jeszcze kurz po wyborach samorządowych – w wielu miastach trwa zresztą mordercza walka o zwycięstwo w II turze, jak w Krakowie czy Wrocławiu – a polityka płynnie przechodzi w tryb kampanii europejskiej. I powstaje pytanie, kogo tym razem zabiją nadmierne oczekiwania wobec wyniku, a kogo niskie wzmocnią po 9 czerwca. Przed wyborami samorządowymi nadzieje na „odebranie PiS wszystkiego łącznie z Podkarpaciem”, wykreowane częściowo przez polityków, a częściowo przez zwolenników PO, sprawiły, że relatywnie dobry wynik partii Donalda Tuska i seria zwycięstw w miastach dużych oraz średnich zmieniły się w lekki niedosyt. I odwrotnie: spodziewana klęska PiS miała doprowadzić do rozpadu partii Kaczyńskiego po 7 kwietnia. Co się oczywiście nie wydarzyło, a PiS utrzymało swoje bastiony.
Walka z echami przeszłości
Dla koalicji rządzącej wybory europejskie zapowiadają się na łatwe, co automatycznie podnosi poprzeczkę. Z jednej strony europejskie znaczenie i przywództwo Donalda Tuska – ewidentne w serii niedawnych wizyt licznych liderów krajów UE w Warszawie. Z drugiej – „załatwienie” funduszy z KPO, realizacja jednej z flagowych obietnic sprzed 15 października. To wszystko kreuje atmosferę dobrego wyniku.
Dla koalicji rządzącej wybory europejskie zapowiadają się na łatwe, co automatycznie podnosi poprzeczkę
PiS stoi przed innym wyzwaniem. Dobry wynik w wyborach samorządowych tworzy nowe oczekiwania w wyborach europejskich. Nieco wyższe niż przed starciem o samorządy i sejmiki. Poprzednie wybory europejskie w 2018 – przekształcone przez ówcześnie rządzący PiS w I turę wyborów parlamentarnych – zakończyły się sukcesem partii Kaczyńskiego i utorowały jej kolejną kadencję. Teraz powtórka z tamtego scenariusza jest wprost niemożliwa. Przed Tuskiem i Kaczyńskim nie tylko wyzwanie ułożenia list wyborczych (dla obydwu partii innego typu), ale i subtelna gra na podwyższanie lub obniżanie oczekiwań.
W środę potwierdziło się – o czym wcześniej pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” – że Trzecia Droga idzie razem do wyborów. Przed jej liderami poprzeczka ponownie zawieszona jest na poziomie z wyborów 15 października i wyborów samorządowych.