Większość materiałów, o które wystąpiła komisja śledcza ds. Pegasusa, jest oklauzulowana różnymi poziomami tajności. Od „zastrzeżone” i „poufne” do „ściśle tajne”. Posłowie z mocy posiadania mandatu są uprawnieni tylko do poziomu „tajne”. Na dostęp do tajemnic „ściśle tajnych” wydawany przez ABW czeka się miesiącami, bo tyle trwa postępowanie sprawdzające rozszerzone. Komisja bez tego rozpoczęła prace.
– Dostęp do dokumentów „ściśle tajnych” jest niezbędny, jeśli chce się rozmawiać o sprawie na poziomie pozamedialnym. Inaczej, to jest niepoważne – mówi nam Małgorzata Wassermann, szefowa innej sejmowej komisji śledczej — ds. Amber Gold, która wcześniej zadbała o wszystkie poświadczenia z ABW.
Pegasus ściśle tajny
Bo według ustaleń „Rzeczpospolitej” klauzulę „ściśle tajne” nałożoną przez szefa CBA ma najważniejszy dokument w sprawie Pegasusa, czyli polityki bezpieczeństwa systemu oraz zasady jego użytkowania. Bez poznania jego treści ustalenie, czy były nadużycia, jest niemożliwe.
Tymczasem, jak sprawdziliśmy, na 11 posłów członków komisji, jedynie Jacek Ozdoba, poseł PiS i były wiceminister środowiska rządu Mateusza Morawieckiego, ma taki certyfikat ABW.
– Jestem jedyną osobą w składzie komisji, która przeszła przez „wirówkę” ABW i takie poświadczenie bezpieczeństwa do informacji „ściśle tajnych” posiadam – przyznaje poseł Ozdoba. Postępowanie ABW w jego przypadku trwało trzy miesiące. – Byłem zaskoczony podczas rozmowy z funkcjonariuszką ABW, jak wiele służba o mnie wie. Nawet to, o czym pisałem pracę magisterską, i że np. byłem w Iranie, i z kim – wyjaśnia Jacek Ozdoba.