Starcia na proteście rolników. PiS: Prowokacja, przy radiowozach była przywieziona kostka brukowa

W związku z zachowaniem policji wobec protestujących przed Sejmem rolników PiS chce dymisji szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego. Poseł Mariusz Błaszczak mówi o prowokacji, Przemysław Czarnek przekonuje, że kostka brukowa była wcześniej przygotowana i skądś przywieziona. - Nie słyszałem, że kostki brukowe same na nogach przychodzą sobie do Warszawy - zaznacza.

Publikacja: 07.03.2024 16:53

Poseł PiS Przemysław Czarnek

Poseł PiS Przemysław Czarnek

Foto: PAP/Leszek Szymański

zew

W czwartek posłowie PiS - m.in. Mariusz Błaszczak, Waldemar Buda i Przemysław Czarnek - zorganizowali w Sejmie konferencję prasową, na której odnieśli się do środowego protestu rolników w Warszawie i działań policji przed Sejmem wobec protestujących.

W środę przed parlamentem doszło do przepychanek. W stronę funkcjonariuszy poleciały race, petardy i kostki brukowe, policjanci użyli gazu łzawiącego. Policja zatrzymała 55 osób i podała, że 14 funkcjonariuszy zostało poszkodowanych, a jeden został hospitalizowany.

Czytaj więcej

Zamieszki na proteście rolników. Bosak oskarża rząd, Konfederacja chce dymisji

Szef MSWiA Marcin Kierwiński broni działań policji

Ok. godz. 15:00 z rolnikami i policjantami usiłowali rozmawiać posłowie Konfederacji, m.in. Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun. - Staramy się nie dopuścić do eskalacji tego zamieszania - tłumaczył "Rzeczpospolitej" poseł Witold Tumanowicz. Poseł Mentzen informował, że gdy stał w grupie spokojnych rolników, został spryskany przez policję gazem. "Interwencja policji nie wyglądała na uzasadnioną, wręcz przeciwnie, wyglądała na próbę eskalowania sytuacji" - ocenił.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński (PO) powiedział z kolei, że na proteście rolników w Warszawie "mieliśmy do czynienia z grupką chuliganów, prowokatorów, którzy zaatakowali policję". Przekazał, że wśród zatrzymanych były osoby pod wpływem alkoholu. Polityk przekonywał, że policja zachowywała się profesjonalnie.

Mariusz Błaszczak: Koalicja rządząca postanowiła doprowadzić do awantury przed Sejmem

Innego zdania był poseł PiS Mariusz Błaszczak, były wicepremier i były szef MON. Ocenił on, że w środę przed Sejmem doszło do "wielkiego skandalu" i scen, "jakie nie były obserwowane przez ostatnie osiem lat". - Pobici zostali protestujący rolnicy - powiedział.

Poseł partii Jarosława Kaczyńskiego mówił, że rolnicy protestują w sprawie ważnej dla każdego Polaka. - Sprzeciwiają się Zielonemu Ładowi, który w konsekwencji spowoduje wzrost cen energii i doprowadzi do upadku polskiego rolnictwa, a więc spowoduje także kłopoty jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe naszego kraju - dodał.

Czytaj więcej

Starcia przed Sejmem. Kierwiński: Byli rolnicy i chuligani. Zatrzymani z 1,7 promila alkoholu we krwi

Błaszczak zarzucił rządzącym, że postanowili "doprowadzić do awantury przed Sejmem" oraz że marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Polska 2050), premier Donald Tusk (PO) i szef MSWiA winą za zamieszki obarczają rolników. Zdaniem posła PiS, środowe wydarzenia przed Sejmem można nazwać prowokacją. - Protestujemy przeciwko upolitycznianiu policji, przeciwko wykorzystywaniu policji do takich właśnie celów, żeby uderzyć w protestujących rolników - mówił Błaszczak.

PiS chce odwołania Marcina Kierwińskiego

Były wicepremier przekazał, że w czwartek posłowie PiS udali się na kontrolę poselską do MSWiA, do Komendy Głównej Policji i do Komendy Stołecznej Policji.

- W MSWiA nasi parlamentarzyści zostali odesłani do policji. Padało tam stwierdzenie, z ust wiceministra, że za wszystko, co wydarzyło się wczoraj, odpowiedzialna jest policja. Natomiast policja twierdzi, że za to wszystko, co wydarzyło się wczoraj, odpowiedzialni są ci, którzy kierują MSWiA - kontynuował.

- Nie ulega żadnej wątpliwości, że za wszystko, co dotyczy bezpieczeństwa naszej ojczyzny, za wszystko, co miało miejsce wczoraj, odpowiada minister spraw wewnętrznych i administracji. W związku z tym przygotowaliśmy wniosek o wotum nieufności wobec ministra Kierwińskiego, za chwilę ten wniosek zostanie złożony - zapowiedział Mariusz Błaszczak.

Przemysław Czarnek: Milczenie ministra odpowiedzią, że to była prowokacja

Poseł Przemysław Czarnek mówił z kolei, że brał udział w kontroli poselskiej w MSWiA, gdzie rozmawiał z wiceministrem Wiesławem Szczepańskim. Poseł relacjonował, iż podczas rozmowy pytał, czy kierownictwo ministerstwa śledziło przebieg protestu i sceny, do których doszło przed Sejmem. - Pan Szczepański stwierdził, że oczywiście obserwowali - powiedział Czarnek.

- Więc zadaliśmy kluczowe pytanie: jeżeli widzieliście, że jakiś policjant albo prowokator bierze kostkę brukową i rzuca w kierunku tłumu, albo jeżeli widzieliście, że rolnik, który trzyma flagę, jest schwytany i zaciągnięty za szpaler policji, a tam rzucony na ziemię i maltretowany, (...) to czy naprawdę nie zadzwoniliście do komendanta głównego policji albo do komendanta stołecznego i nie powiedzieliście "chłopie, co wy tam robicie?"? - powiedział były szef MEiN.

- W odpowiedzi było milczenie i to milczenie jest odpowiedzią. To milczenie zdradza, że to była prowokacja. Dlatego nie dzwonili. Każdy normalny, który pracuje w MSWiA i odpowiada za policję, widząc tego rodzaju gorszące sceny - a przecież one są nagrane - co najmniej zadzwoniłby do komendanta i powiedział "chłopie, co wy tam robicie?". Nie zadzwoniono. Dlaczego? Bo tam jest źródło prowokacji. To wynika wprost z naszej kontroli i dlatego wniosek o wotum nieufności dla Kierwińskiego jest konieczny. Ktoś taki nie może być ministrem spraw wewnętrznych i administracji w Rzeczpospolitej Polskiej - mówił na konferencji prasowej PiS w Sejmie Przemysław Czarnek.

Czytaj więcej

Protest rolników. Hołownia o starciach przed Sejmem: To byli zawodowi zadymiarze

"Kostka brukowa była wcześniej przygotowana"

Poseł PiS wskazał też na nagranie, na którym, jak mówił, "widać dokładnie, jak funkcjonariusz albo prowokator bierze w rękę kostkę brukową" i rzuca w rolników. Zaznaczył, że kostka brukowa była "wcześniej przygotowana". - Bo te kostki do tej pory leżą, one nie są stąd, one są tu przywiezione. Przy radiowozach kostki brukowe były, przywiezione skądś, nie wiadomo skąd - podkreślił.

- Pan myśli, że one same sobie tu przybiegły? Ja nie słyszałem, żeby kostki brukowe w Warszawie na nogach same chodziły - mówił do jednego z dziennikarzy Czarnek.

- Jak my rządziliśmy osiem lat, nikt tutaj żadnej kostki brukowej nie przywoził i na kupkach nie układał na terenie Sejmu jeszcze, bo to leży na terenie Sejmu. Stoi 12 samochodów policyjnych, a obok nich leżą kostki brukowe, leżą tam przygotowane - nie stamtąd, bo tam nie ma źródła, one są tam wyłożone. Nie słyszałem, że kostki brukowe same na nogach przychodzą sobie do Warszawy - kontynuował poseł PiS.

Protest rolników

W wielu państwach Europy rolnicy protestują przeciw zapisom unijnego Zielonego Ładu oraz napływowi do Unii Europejskiej towarów rolnych i żywności spoza UE, w tym z Ukrainy, gdzie unijne regulacje nie podnoszą kosztów produkcji. W środę rolnicy protestowali przed Kancelarią Premiera i przed Sejmem w Warszawie.

Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii
Polityka
Jacek Sasin: Jest czterech kandydatów na kandydata PiS na prezydenta
Polityka
Były szef ABW ma być doprowadzony przed komisję ds. Pegasusa
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kto będzie kandydatem PiS na prezydenta? Czarnek i Nawrocki o „pedagogice wstydu”