W niedzielę na drodze krajowej nr 12 prowadzącej do przejścia granicznego w Dorohusku, w pobliżu miejsca, w którym protestowali rolnicy, z trzech ukraińskich ciężarówek przewożących zboże wysypano na jezdnię część ładunku.
Policja podała, że zboże wysypali protestujący, którzy nie przepuścili transportu. Nie doszło do rękoczynów i innych niebezpiecznych sytuacji, a trzy ukraińskie ciężarówki zawróciły na Ukrainę.
Czytaj więcej
Mer Lwowa Andrij Sadowy nazwał polskich rolników prowadzących protest na granicy z Ukrainą "prorosyjskimi prowokatorami".
Andrij Sadowy atakuje polskich rolników. "Prorosyjscy prowokatorzy"
Wydarzenie to w mediach społecznościowych skomentował mer Lwowa Andrij Sadowy, który napisał w serwisie X (dawniej Twitter), że zboże wysypali "prorosyjscy prowokatorzy". "Takie działania (polskich rolników - red.) to podłość i hańba" - ocenił.
Ukraiński polityk tłumaczył się potem ze swych słów w rozmowie z Polsat News. - Musicie zrozumieć moje emocje, 30 tysięcy mieszkańców Lwowa jest teraz na froncie - powiedział dodając, że w mieście codziennie odbywają się pogrzeby.