Wizyta w Białym Domu jest najważniejszym punktem każdej oficjalnej wizyty w stolicy USA. Nie tym razem. Co prawda Joe Biden przyjął tu Wołodymyra Zełenskiego na znak „nienaruszalnego zobowiązania Stanów Zjednoczonych do wspierania Ukrainy”. Jednak czy ta deklaracja będzie czymś więcej niż popisem retorycznym, zależy teraz nie od prezydenta, ale Kongresu.
We wtorek spotkanie prezydentów USA i Ukrainy poprzedziła rozmowa Wołodymyra Zełenskiego z przewodniczącym Izby Reprezentantów. Mike Johnson z posiadającej większość w Izbie Reprezentantów Partii Republikańskiej wskazał, że dla partii najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa na amerykańskiej granicy.