Jaki jest zamysł, jeśli chodzi o listy Lewicy?
Naszym celem przy układaniu list było pokazanie naszych wartości. Tego, że stoimy po stronie kobiet, równości i obywateli. Chcemy też dać głos młodym. Nasze listy są parytetowe, gdzie znaleźli się przedstawiciele środowisk obywatelskich, związków zawodowych i młodzi ludzie. Przykładem może być szef młodzieżówki partii Razem, który zajmuje trzecie miejsce w Kielcach. Jestem dumna z tego, że przedstawiciele naszych młodzieżówek stanowią część naszych list. Na listach znajduje się także np. Paweł Kasprzak z Obywateli RP startujący z Warszawy, a także Piotr Ikonowicz na Pomorzu. W tej kadencji mnóstwo naszych posłów i posłanek to były kobiety, które pierwszy raz weszły do polityki – sama się do nich zaliczam.
Czy Jana Shostak jest kontrą do Romana Giertycha, który ma stratować z list KO?
Jana Shostak jest osobą, która pasuje do naszych list, w tym sensie, że jest feministką i prowadzi ogromną pomoc dla uchodźców i migrantów. Pomagaliśmy jej w Warszawie przy przenoszeniu jej magazynów do nowej lokalizacji. Miała w nich dary od mieszkańców Warszawy, które miały wesprzeć uchodźców, np. ubrania i wyprawki szkolne. To jest osoba bardzo zaangażowana społecznie, która wyraźnie stoi po stronie kobiet i mniejszości. W swoich działaniach reprezentuje to, czym się kieruje lewica – empatię, wrażliwość na krzywdę i chęć pomocy.
Czytaj więcej
Ankietowani przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” uważają, że start partii opozycyjnych w trzech osobnych blokach pogorszy ich ostateczny wynik.