Wybory w Hiszpanii: Skrajna prawica zatrzymana

Zaskakujący wynik wyborów w Hiszpanii. Prawica raczej nie utworzy rządu, socjaliści z szansami na utrzymanie władzy.

Publikacja: 24.07.2023 13:01

Pedro Sanchez

Pedro Sanchez

Foto: AFP

Ryzykanckie zagrania są znakiem rozpoznawczym premiera Pedro Sancheza. Po raz drugi zwołał przedterminowe wybory, gdy sondaże wskazywały na wyraźną przegraną socjalistów. I po raz drugi wychodzi z nich, jeśli nawet nie jako oczywisty zwycięzca, to na pewno nie przegrany. Prowadzona przez niego PSOE zajęła co prawda drugie miejsce, za centroprawicową Partią Ludową (PP). Ale w kontekście fatalnych dla socjalistów wyborów regionalnych w maju uzyskany wynik należy uznać za sukces. Bo po pierwsze, PSOE zdobyło 122 mandaty, co oznacza uzyskanie 2 dodatkowych miejsc w parlamencie, po 9 latach rządów.

Po drugie, faworyzowana PP co prawda wygrała, ale tylko ze 136 mandatami. A jeszcze niedawno sondaże mówiły o zwycięstwie na poziomie nawet 150 mandatów. Po trzecie, przegrała skrajnie prawicowa, sięgająca korzeniami do czasów frankistowskich, partia Vox. Dostała 33 mandaty, co daje jej zgodnie z przewidywaniami 3. miejsce. Ale liczba mandatów jest aż o 20 mniejsza niż obecnie. Santiago Abascal, lider Vox, miał rozdawać karty po wyborach. Wydawało się, że koalicja PP i Vox będzie miała większość i to mniejsza populistyczna partia będzie w tej koalicji dyktować warunki. Okazało się inaczej. Prawica ma razem 169 mandatów, poniżej wymaganej większości 176.

Czytaj więcej

Niepewność w Hiszpanii. Prawicy nie udało się zdobyć przewidywanej większości

Alberto Nunez Feijoo jako lider zwycięskiej PP dostanie misję stworzenia rządu. I wygląda na to, że — inaczej niż jego poprzednik Mariano Rajoy w 2015 roku — podejmie się tego zadania. Będzie ono jednak skrajnie trudne — musiałby pozyskać dodatkowych sojuszników wśród mniejszych partii lub zapewnić sobie, że PSOE wstrzyma się od głosu w momencie zaprzysiężenia nowego rządu.

Bardziej prawdopodobne jest, że misja Feijoo skończy się fiaskiem i PSOE pozostanie przy władzy. Może liczyć na swojego naturalnego sojusznika Sumar, czyli koalicję partii lewicowych, w tym wchodzący w skład obecnego rządu Podemos. Ten blok dostał 31 głosów, co razem z PSOE daje 153 głosy. Dużo poniżej 176 mandatów, ale PSOE ma lepsze zdolności koalicyjne niż Partia Ludowa i Vox. W przeciwieństwie do nich może bowiem współpracować z partiami regionalnymi z Katalonii i Kraju Basków, niekoniecznie zapraszając je do rządu, ale uzyskując ich poparcie w parlamencie. W przypadku PP i Vox taka współpraca nie jest możliwa, bo Vox opowiada się za odebraniem autonomii regionom.

Czytaj więcej

Wybory w Hiszpanii. Exit polls: Wygrywa konserwatywna Partia Ludowa

Eksperci wskazują, że tym razem Sanchez potrzebowałby poparcia Carlesa Puigdemonta, który stał za jednostronną deklaracją niepodległości Katalonii ogłoszoną w 2017 roku, za rządów premiera Rajoya. Groziło mu za to więzienie, więc salwował się ucieczką do Belgii. Na wygnaniu kandydował — z sukcesem — do Parlamentu Europejskiego, ale został pozbawiony immunitetu, postawiony przed hiszpańskim sądem, ostatecznie jednak uwolniony. W ostatnich wyborach jego partia uzyskała zaledwie trzeci wynik w Katalonii.

Nowy parlament ma dwa miesiące na wyłonienie rządu. Jeśli to się nie uda, odbędą się kolejne wybory.

Polityka
Niemcy budują twierdzę antyimigracyjną. Pierwsza decyzja nowego kanclerza
Polityka
Minister obrony Litwy: Módlmy się, by Trump dostrzegł konsekwencje zrywania USA z Europą
Polityka
Prezydent Brazylii w Moskwie legitymizuje Władimira Putina
Polityka
Spotkanie ministrów w Warszawie. Ukraina najważniejszym testem dla Europy
Polityka
Xi Jinping sprawdza wierność Władimira Putina. Cień ukraińskich dronów nad Moskwą
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku