W sierpniu w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki ma odbyć się szczyt grupy BRICS, czyli Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA. Jak przekazała minister spraw zagranicznych Francji Catherine Colonna, zaproszony na spotkanie chciałby zostać prezydent Francji Emmanuel Macron.
W czwartek do sprawy odniósł się wiceszef MSZ Rosji Siergiej Riabkow. Zastępca Siergieja Ławrowa zastrzegł, że określanie kręgu zaproszonych należy do organizatora, "to ustalona praktyka". Riabkow dodał przy tym, że ważne jest, aby decyzję poprzedziły konsultacje wszystkich członków BRICS.
Czytaj więcej
Dwa tygodnie po rozpoczęciu ukraińskiej kontrofensywy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że postępy ukraińskiego wojska są "wolniejsze niż oczekiwano".
Rosja oczekuje uwzględnienia jej punktu widzenia
- Oczywiste jest, że przywódcy państw prowadzący wobec nas tak wrogą i niedopuszczalną politykę, akcentujący i przekonujący, że Rosja powinna być izolowana na arenie międzynarodowej i podzielający wspólną linię NATO, aby zadać nam tak zwaną strategiczną porażkę - taki przywódca jest niestosowny jako gość BRICS - powiedział w rozmowie z dziennikarzami Riabkow.
- I nie ukrywamy tego naszego podejścia, powiedzieliśmy o tym naszym kolegom z RPA. Oczekujemy, że nasz punkt widzenia zostanie w pełni zaakceptowany - dodał wiceszef MSZ Rosji.