Białoruski Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok na Andrzeja Poczobuta, którego sąd w Grodnie skazał na osiem lat więzienia. Rozprawa apelacyjna odbywała się za zamkniętymi drzwiami, Poczobut - dziennikarz i aktywista, którego uwolnienia domagała się strona polska - w niej nie uczestniczył.
"W związku z podtrzymaniem drakońskiego wyroku ws. Andrzeja Poczobuta, w poniedziałek ogłoszę decyzję o wpisaniu na listę sankcyjną kilkuset przedstawicieli reżimu Łukaszenki odpowiedzialnych za represje polityczne, w tym za represje wobec Polaków mieszkających na Białorusi" - ogłosił w piątek Mariusz Kamiński
Czytaj więcej
Nie prosił o ułaskawienie, nie uklęknął przed dyktatorem. Skazany na osiem lat polski dziennikarz po ponad dwóch latach w areszcie trafi do kolonii karnej.
W poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji ogłosił, że zgodnie z zapowiedzią zdecydował o wpisaniu na listę sankcyjną 365 obywateli Białorusi oraz o zamrożeniu środków finansowych i gospodarczych 20 podmiotów i 16 innych osób powiązanych głównie z kapitałem rosyjskim.
W związku ze sprawą MSWiA wydało komunikat. Czytamy w nim, że "w związku z podtrzymaniem drakońskiego wyroku w sprawie Andrzeja Poczobuta oraz represjami ze strony władz białoruskich wobec przeciwników politycznych reżimu Aleksandra Łukaszenki, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji podjął decyzję o wpisaniu 365 obywateli Białorusi do wykazu cudzoziemców, których pobyt na terytorium Polski jest niepożądany".