Prezydent Andrzej Duda podpisuje ustawę "lex Tusk" i kieruje ją do TK

Prezydent Andrzej Duda ogłosił, że podpisuje ustawę ws. komisji ds. rosyjskich wpływów i jednocześnie kieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego w tzw. trybie następczym.

Aktualizacja: 29.05.2023 13:50 Publikacja: 29.05.2023 10:20

Prezydent Andrzej Duda ogłosił swoją decyzję ws. ustawy nazywanej "lex Tusk"

Prezydent Andrzej Duda ogłosił swoją decyzję ws. ustawy nazywanej "lex Tusk"

Foto: PAP/Radek Pietruszka

zew

Kancelaria Prezydenta zapowiedziała, że o godz. 10:30 Andrzej Duda wygłosi oświadczenie w Pałacu Prezydenckim. Nie poinformowano, na jaki temat wypowie się prezydent. Część komentatorów oceniała, że Andrzej Duda odniesie się do tzw. lex Tusk.

- Toczy się u nas w ostatnim czasie poważna i żarliwa dyskusja polityczna wokół kwestii rosyjskich wpływów i wszystkiego, co z tym związane - powiedział prezydent. - Nie jest dla nikogo tajemnicą, że władze rosyjskie od wielu lat na różny sposób próbowały wpływać na politykę innych krajów - dodał.

Czytaj więcej

Tusk odpowiada prezydentowi. "Będzie nas dobrze słychać z okien Pańskiego pałacu"

- Rozmawiałem w ostatnich dniach z premierem Mateuszem Morawieckim, ponieważ uważam, że to, co jesteśmy w stanie w tej chwili osiągnąć, to na pewno wyjaśnianie tej kwestii (rosyjskich wpływów - red.) na poziomie europejskim - powiedział prezydent. Dodał, że komisje "w tych sprawach" zostały powołane w różnych krajach.

Prezydent wyraził przekonanie, że na poziomie europejskim powinna powstać komisja "po to, by zostały zbadane rosyjskie wpływy także i w instytucjach europejskich".

- Powiedziałem premierowi Morawieckiemu, że twardo musimy się domagać powołania takiej komisji. Zwróciłem się do premiera o to, by postawił tę sprawę na Radzie Europejskiej, aby taka komisja została wspólną decyzją państw członkowskich powołana i aby ona rozpatrywała w skali europejskiej, tzn. zarówno instytucji europejskich, jak też z możliwością badania tego wobec poszczególnych państw, kwestie rosyjskich wpływów, rosyjskich lobbingów, rosyjskich pieniędzy, które wędrowały do różnego rodzaju instytucji europejskich, które finansowały różnego rodzaju projekty - ogłosił prezydent.

Czytaj więcej

Opozycja o decyzji prezydenta: "Poddany prezesa", "bolszewicki sąd kapturowy"

Andrzej Duda ocenił, że w Polsce są dobre doświadczenia jeśli chodzi o komisje pracujące publicznie. Przywołał przykład tzw. komisji Rywina.

"Zdecydowałem się na podpisanie ustawy"

Prezydent podkreślił wagę transparentności życia publicznego. Wyraził pogląd, że opinia publiczna powinna bezpośrednio poznać fakty. - Dlatego zdecydowałem się na podpisanie ustawy, która w ostatnim czasie opuściła polski parlament, a dotyczy powołania specjalnej państwowej komisji, która ma wyjaśnić wpływy rosyjskie na kwestie związane z bezpieczeństwem Rzeczypospolitej w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci - oświadczył Andrzej Duda.

Czytaj więcej

Będzie europejska komisja ds. rosyjskich wpływów? Morawiecki: Nie ma się czego bać

- Wierzę, że transparentność działania tych, którzy zostaną wyłonieni jako członkowie tej komisji, pytania, które będą zadawali tym, którzy zostaną przez komisję wezwani, tym, którzy odpowiadali za nasze sprawy, będą miały kluczowe znaczenie jeżeli chodzi o zwalczanie różnego rodzaju działań lobbingowych, nielegalnych, wpływania na kwestie polskich spraw i polskich interesów - dodał. - To jest forma obrony interesów Rzeczypospolitej, nie mam co do tego żadnych wątpliwości - podkreślił.

Prezydent Duda: Uważam, że ustawa powinna wejść w życie

Prezydent przyznał, że ma świadomość, że do ustawy zgłaszane są zastrzeżenia, w tym natury konstytucyjnej. - Dlatego korzystam z tych instrumentów, które prezydentowi RP daje konstytucja. Podpisuję ustawę, dlatego że uważam, że powinna wejść w życie, powinna zacząć funkcjonować - powiedział.

Czytaj więcej

Nowa Lewica zapowiada bojkot komisji powołanej na podstawie "lex Tusk"

-Wierzę w to, że parlament w sposób odpowiedzialny wybierze członków tej komisji tak, aby jej ostateczny skład nie nasuwał wątpliwości opinii publicznej czy komisja będzie pracowała w sposób obiektywny, czy nie. To kwestia odpowiedzialności parlamentu - dodał.

"Jest możliwość skorzystania z drogi sądowej"

- Chcę bardzo mocno zaznaczyć, że ustawa ta nie przewiduje, aby werdykt komisji eliminował z życia publicznego czy politycznego. Jest możliwość skorzystania z drogi sądowej - mówił prezydent Duda. Zaznaczył, że aby można było rozstrzygnąć o kwestii odpowiedzialności "tutaj będzie w tej sprawie wypowiadał się sąd".  - W moim przekonaniu to bardzo silna gwarancja konstytucyjna co do możliwości odwołania się do dwuinstancyjnego sądowego postępowania - kontynuował.

Czytaj więcej

Sędziowie o "lex Tusk": grozi powtórka ze sprawy procesu brzeskiego

Prezydent skieruje ustawę do TK

- Ale ponieważ są osoby, które podnoszą wątpliwości konstytucyjne, korzystam z możliwości, które stwarza prezydentowi polska konstytucja i oprócz podpisania ustawy, co oznacza wprowadzenie jej w życie, jednocześnie skieruję ją także w tzw. trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, żeby do tych kwestii, które budzą wątpliwości, odniósł się również Trybunał Konstytucyjny - oświadczył w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda.

- Taka jest moja decyzja. Uważam, że decyzja ta w sposób najlepszy będzie realizowała niezwykle ważny dla mnie postulat transparentności życia publicznego. Ludzie mają prawo wiedzieć - dodał.

Czytaj więcej

Budka o "lex Tusk": Kto zasiądzie w komisji powinien odpowiadać karnie

- Niech osoby, które decydowały się na udział w polskim życiu publicznym mają tę odwagę, żeby stanąć przed komisją i powiedzieć, jaką rolę odegrały w tamtych czasach, jakie były ich intencje. Ja wierzę w to, że uczciwi ludzie, którzy rzeczywiście działali w interesie Rzeczypospolitej Polskiej nie mają niczego do ukrycia i absolutnie niczego nie muszą się obawiać - zakończył prezydent.

Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich

Sejm w piątek 26 maja stosunkiem głosów 234 do 219 przyjął projekt ustawy o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Wcześniej projekt odrzucił Senat oraz sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych. Ustawa została przyjęta głosami Prawa i Sprawiedliwości (posłanka klubu PiS Anna Maria Siarkowska wstrzymała się od głosu), posłów Kukiz'15, koła Polskie Sprawy i głosami posłów niezrzeszonych - Zbigniewa Ajchlera i Łukasza Mejzy.

Czytaj więcej

Kwaśniewski o „lex Tusk”: Wpisuje się w logikę Putina czy Łukaszenki

Opozycja zapowiada bojkot

Opozycja zapowiedziała bojkot komisji powołanej na podstawie ustawy i apelowała do prezydenta o weto. Krytycy ustawy wskazują na jej niekonstytucyjność - komisja miałaby bardzo szerokie uprawnienia, pozwalające m.in. na uniemożliwienie każdej osobie pełnienia przez 10 lat funkcji związanych z wydawaniem pieniędzy publicznych, co de facto uniemożliwia takiej osobie zajmowanie stanowisk w organach władzy wykonawczej.

Skąd nazwa "lex Tusk"?

Ustawę określa się mianem "lex Tusk" ponieważ wielu przedstawicieli obozu władzy (np. wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski) jednoznacznie deklaruje, że celem komisji jest prześwietlenie byłego i obecnego przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska, pod kątem jego polityki wobec Rosji w latach 2007-2014, gdy Tusk był premierem.

O zawetowanie ustawy zaapelowali do prezydenta Dudy m.in. przedstawiciele Naczelnej Rady Adwokackiej i Rady Przedsiębiorczości.

Czytaj więcej

Thun o "lex Tusk": Coś ohydnego, opozycja zjednoczona przeciw

Co mógł zrobić prezydent?

Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, prezydent może ustawę podpisać lub zawetować, a także wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie zgodności ustawy z konstytucją, w trybie kontroli prewencyjnej. Konstytucja przewiduje także możliwość wystąpienia przez prezydenta do TK z wnioskiem o zbadanie zgodności podpisanej i ogłoszonej w Dzienniku Ustaw ustawy z konstytucją, w trybie kontroli następczej. Wniosek prezydenta nie wpływa na obowiązywanie objętego nim aktu prawnego. Trybunał Konstytucyjny może uchylić moc obowiązującą przepisów, o ile uzna ich niezgodność z konstytucją.

Polityka
Były prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz zdradza kulisy swojego odwołania. Od ministra miał usłyszeć pogróżki
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Polityka
Adrian Zandberg: Jeśli wygra Trump, Europa szybciej musi stanąć na własnych nogach
Polityka
Przemysław Czarnek: W PiS ciągle trwają poszukiwania kandydata. Spełniam dwa warunki, z trzecim mam jakiś problem
Polityka
Warszawa patrzy na Waszyngton. Co zmienią wybory w USA?
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Polityka
Powrót Instytutu Pokolenia. Donald Tusk go zlikwidował, dawni twórcy przywrócili