- To są kwestie godzin, nie dni. Potrzebna jest jeszcze akceptacja ostatecznych wersji porozumienia. Jesteśmy o krok od podania sobie ręki i ogłoszenia, że idziemy razem do wyborów. To się stanie w najbliższych godzinach - mówił w czwartek rano na antenie TVN24 lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Czytaj więcej
Małym partiom może nie opłacać się startować w koalicjach. Większą subwencję dostaną, idąc do wyborów samodzielnie.
Na pytanie, czy nie obawia się tego progu, Kosiniak-Kamysz odparł, że PSL w ostatnich wyborach osiągnął 8,5 proc. poparcia "w bardzo trudnych warunkach". - Oczywiście, do końca będzie wielkie staranie, by ten wynik był najlepszy - dodał wskazując, że w sondażach wspólna lista PSL i Polski 2050 uzyskuje 14-15 proc. "nawet bez ogłoszenia wspólnego startu", co daje nadzieję, że ten wynik będzie nawet lepszy. - Ja zawszę patrzę do góry, a nie w dół - podsumował.
W marcu obie partie przedstawiły wspólną listę spraw do załatwienia. Wśród kwestii do naprawy znalazły się m.in. odpartyjnienie państwa i przywrócenie praworządności, rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, dużo wyższe płace dla pracowników oświaty i budżetówki.
Czytaj więcej
PSL i Polska 2050 ujawnili wspólną listę spraw do załatwienia, wśród których referendum w sprawie aborcji wzbudziło kontrowersje po opozycyjnej stronie.