Odpartyjnienie państwa i przywrócenie praworządności, rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, dużo wyższe płace dla pracowników oświaty i budżetówki – to elementy podpisanej w środę przez Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię deklaracji z „listą wspólnych spraw”. – To nie program jednego ugrupowania, ale plan dla przyszłego rządu – mówił w trakcie prezentacji Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego stworzenie zapowiedzieli liderzy dwóch partii w trakcie konferencji prasowej w Senacie kilka tygodni temu.
Badania dają szansę
Jak przekonuje nas jeden z naszych rozmówców, zarówno dla PSL, jak i dla Polski 2050 było ważne, by cały proces przebiegał krok po kroku – najpierw program i propozycje dla wyborców, a później rozmowy polityczne. Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, PSL i Polska 2050 dysponują badaniami, które dają nowemu projektowi ponad 16 proc. Te badania mają też wskazywać, że jeśli blok stworzy Lewica i PO, a drugi blok PSL i Hołownia, to taki scenariusz będzie najbardziej optymalny ze wszystkich, jeśli chodzi o mandaty dla obecnej opozycji. Dokument przygotowany po dłuższych rozmowach ekspertów obydwu ugrupowań składa się z dwóch głównych sekcji. Jedna to zapis postulatów na pierwsze 100 dni – jest tam wspomniane odpartyjnienie państwa oraz postulaty na dłuższy czas, czyli na całą kadencję.
Czytaj więcej
Do końca roku Polska i Niemcy miały przestać importować rosyjską ropę. Niemcy przestali, my importujemy. To nie Obajtek zrezygnował z rosyjskiej ropy, tylko rosyjska ropa zrezygnowała z Obajtka – powiedział TVN24 Szymon Hołownia.
W tej pierwszej sekcji jest też zapis budzący obecnie najwięcej dyskusji wśród przedstawicieli innych partii opozycyjnych. Czyli pomysł, aby w sprawie aborcji w pierwszym kroku odwrócić konsekwencje decyzji TK z 2020 roku, a później – przeprowadzić referendum w tej sprawie. „To będzie ważny krok w kierunku wzmocnienia roli obywateli w procesie stanowienia prawa” – czytamy w deklaracji, która podpisali Kosiniak-Kamysz i Hołownia. Referendum ma być przeprowadzone wedle „jasnych i czytelnych zasad”. Hołownia i PSL zapowiadają też zmiany w regulaminie Sejmu, zgodnie z projektem przygotowanym już przez Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Długoterminowe propozycje to m.in. zmiany w edukacji, postawienie na Polskę lokalną (w tym w sferze transformacji energetycznej i samodzielności finansowej) oraz wprowadzenie prostych i stabilnych podatków.
Ostra reakcja
Zarówno Hołownia, jak i Kosiniak-Kamysz wielokrotnie mówili już o tym, by w sprawie aborcji – po decyzji TK z 2020 roku – przeprowadzić referendum. Jednak zaraz po ogłoszeniu wspólnych postulatów programowych ten pomysł wywołał szybką i bardzo ostrą reakcję polityków PO i Lewicy. „Referendum w sprawie aborcji kobiety robią w swojej łazience, gdy mają pozytywny wynik testu. Żaden polityk ani ksiądz nie ma prawa o tym decydować” – stwierdziła Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy. „Powszechne referendum ws. aborcji priorytetem PSL i Polski 2050. Bo przecież niektórym przez myśl nie przejdzie, że kobiety powinny same decydować o sobie” – ironizowała Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu z PO. Ludowcy, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że obydwaj liderzy od dawna mieli wspólne stanowisko dotyczące referendum i decyzja o wpisaniu tego punktu nie powinna być żadnym zaskoczeniem. Reakcje Lewicy i Platformy sprawiły też, że deklaracja Polski 2050 i PSL stała się jednym z najważniejszych tematów dnia w polityce.