Wiadomość ujawnił portal Euractiv. Jego zdaniem powodem odwołania są obawy Donalda Tuska, że polskie reżimowe media wykorzystałaby zjazd do zaatakowania przywódcy Platformy Obywatelskiej z powodu rzekomych zarzutów korupcyjnych. We wtorek do siedziby EPP w Brukseli weszła belgijska i niemiecka policja. Sprawa dotyczy jednak kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w maju 2019 roku, a więc siedem miesięcy zanim na czele klubu chadeków stanął Tusk.
O przyjęcie łapówki 17 tys. euro oskarżony jest polityk CDU z Turyngii Mario Voigt. Został on zatrudniony przez niemieckiego chadeka Manfreda Webera do prowadzenia kampanii w mediach cyfrowych we wspomnianych wyborach do Europarlamentu. Weber został trzy lata później następcę Tuska na czele EPP.