Sąd Konstytucyjny Armenii po niemal dwudziestu latach wahań doszedł do wniosku, że Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego nie koliduje z konstytucją kraju. Sprawą ratyfikacji tego jednego z najważniejszych aktów prawa międzynarodowego zajmie się ormiański parlament. Jeżeli rządząca partia premiera Nikola Paszyniana go uchwali, a wszystko na to wskazuje, kraj będzie musiał respektować wydany niedawno haski nakaz aresztowania Władimira Putina.
Trudno to sobie wyobrazić, gdyż Armenia była dotychczas uznawana za jednego z najwierniejszych sojuszników Rosji w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB). W ormiańskim Giumri rozlokowana jest 102. rosyjska baza wojenna, a na terenie Górskiego Karabachu (wokół którego od lat trwa ormiańsko-azerska konfrontacja) stacjonują rosyjskie siły pokojowe.