20 lat po interwencji. Irak podciął Amerykę

Rozpoczęta przed 20 laty inwazja miała utwierdzić Stany Zjednoczone w roli jedynego supermocarstwa Ziemi. Ale jej efekt okazał się odwrotny.

Publikacja: 23.03.2023 03:00

Bagdad wciąż nie jest miastem w pełni bezpiecznym

Bagdad wciąż nie jest miastem w pełni bezpiecznym

Foto: AHMAD AL-RUBAYE / AFP

Już kilka godzin po zawaleniu się bliźniaczych wież Nowego Jorku 11 września 2001 r. ówczesny sekretarz obrony Donald Rumsfeld przekonywał prezydenta George’a W. Busha, że zemsta Ameryki musi dosięgnąć nie tylko Al-Kaidy, ale i Saddama Husajna. Oficjalnie dlatego, że miałby mieć związki z Osamą bin Ladenem i ukrywać broń masowego rażenia (ani jedno, ani drugie się nie potwierdziło).

– Powody, dla których doszło do inwazji 20 marca 2003 r., do dziś nie są jasne – mówi jednak „Liberation” Stephen Wertheim, autor książki o tym, jak uderzenie na Irak zmieniło pozycję USA na świecie.

Gorzej od Ukrainy

Jedna z wersji mówi o tym, że Bush chciał wyprowadzić kraj z defensywy, w jakiej znalazł się po atakach na Nowy Jork i Waszyngton. Miał w ten sposób pokazać światu, że układ, jaki ukształtował się po rozpadzie Związku Radzieckiego, nadal pozostaje przy życiu. Zgodnie z nim Stany mogą dosięgnąć każdy kraj, nawet jeśli nie mają na to zgody ONZ.

Jednak wydźwięk irackiej inwazji okazał się inny przede wszystkim dlatego, że stała się o wiele bardziej kosztowna, niż oceniano w Białym Domu. Amerykanie wydali na nią 1,5 bln dol., tyle co Niemcy na zjednoczenie. Jednak efekt jest nieporównywalny. Z bezrobociem dotykającym jednej trzeciej młodych i jednej czwartej ludności żyjącej poniżej progu biedy Irak ma niższy dochód na mieszkańca niż targana wojną Ukraina. A mowa o 45-mln państwie o gigantycznych rezerwach ropy i gazu.

Ale wojna kosztowała też życie 250 tys. Irakijczyków, z czego trzy czwarte to cywile. Amerykanie stracili w niej 4,6 tys. żołnierzy, do czego należy dodać 3,6 tys. pracowników kontraktowych. Co prawda Irak jest demokracją, co jest rzeczą niespotykaną poza Izraelem na Bliskim Wschodzie. Jednak Transparency International umieszcza go na 157. pozycji na liście 180 państw badanych pod względem powszechności korupcji. To jeden z podstawowych powodów, dla których gospodarka nigdy nie zdołała przełamać skutków wojny. „New York Times” podaje przykład stanowiska lekarza w jednym ze szpitali Bagdadu: aby je uzyskać, studenci medycyny muszą dać 30 tys. dol. łapówki, choć potem uzyskają zarobek ledwie 800 dol. miesięcznie.

Wpływy Iranu

Taki układ jest w znacznym stopniu efektem systemu politycznego ustanowionego przez USA. Zgodnie z nim trzy wspólnoty etniczne i religijne kraju, szyici, sunnici i Kurdowie, dzielą wszystkie stanowiska w państwie. Kompetencje schodzą na dalszy plan.

To jednak pozycja międzynarodowa Iraku jest największą porażką Ameryki. Jak wynika z przecieków Wikileaks, mówił o tym już w 2006 r. ambasadorowi USA w Rijadzie król Arabii Saudyjskiej Abdullah. Bo też wpływy Teheranu w Iraku, który wcześniej równoważył wpływy Irańczyków, niepomiernie wzrosły. Po zdobyciu Bagdadu Waszyngton wykluczył z życia publicznego wojskowych i pracowników służb Saddama – w przytłaczającej większości Sunnitów. Tak zaczęło się powstanie przeciw Amerykanom, do którego przyłączyło się tzw. państwo islamskie. W odpowiedzi zarówno Kurdowie, jak i dzielący wiarę z Irańczykami iraccy szyici utworzyli własne bojówki. Te ostatnie nadal istnieją – i często są podporządkowane Teheranowi. Ponieważ jednocześnie 20 tys. dawnych bojowników tzw. państwa islamskiego jest przetrzymywanych w więzieniach, Irak pozostaje krajem żyjącym w napięciu, choć warunki niepomiernie się poprawiły od końca wojny.

Ale pozycję szyitów w naturalny sposób umocniło także wprowadzenie zasad demokratycznych, bo stanowią oni większość ludności kraju. W konsekwencji żaden iracki polityk nie zostanie wyciągnięty na stanowisko premiera bez przyzwolenia Waszyngtonu, ale i Teheranu.

Polityka
Nowy traktat z Niemcami? Polska sceptyczna
Polityka
Najtrudniejszy wybór kanclerza w historii RFN
Polityka
Friedrich Merz został kanclerzem Niemiec
Polityka
Friedrich Merz nie został wybrany kanclerzem Niemiec
Polityka
Parada zwycięstwa w Moskwie: Władimir Putin w strachu czeka na gości
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku