"Rzeczpospolita": Siły Powietrzne USA w ostatnich dniach zestrzeliły nad Kanadą i Alaską kilka niezidentyfikowanych obiektów latających. Mają one różne kształty, np. czworoboku. Co to może być?
Gen. Tomasz Drewniak: Są to różnego rodzaju balony, zdjęcia obiektów zestrzelonych wskazują na lekkie powłoki, nie są to zatem konstrukcje lotnicze. Myślę, że jest to skoordynowana chińska akcja - i na tych obiektach może nie być żadnej aparatury. Chodzi o to, aby wzbudzić wszystkie systemy na statkach oraz samolotach, znajdujących się w pobliżu Stanów Zjednoczonych. Pytanie, na które nie znamy odpowiedzi, jest następujące: z którego miejsca Chińczycy je wypuszczają, czy znad terytorium Chin, czy np. z bazy znajdującej się na północy, na obszarze arktycznym.