„Clownfall” („Upadek clowna”): tak „The Economist” przedstawił na okładce ostatniego numeru dymisję Borisa Johnsona. Pracowała więc pani w cyrku?
Nie! Służyłam w rządzie, który miał bardzo jasny mandat od brytyjskich wyborców: przeprowadzić brexit. Przed wyborami w grudniu 2019 r. nie mieliśmy większości w parlamencie. I Boris Johnson zdobył dla torysów taką większość aż 82 deputowanych! To pokazuje, jak wielkim poparciem społecznym cieszył się jego program. Wyprowadzenie kraju z Unii nie było łatwe, nie wszystko zostało zrobione doskonale. Ale mimo wszystko ten niezwykle złożony proces udało się przeprowadzić w sposób spektakularny. Bez Johnsona nie byłoby to możliwe. Jestem bardzo dumna, że mogłam w tym uczestniczyć, tym bardziej że żywię głębokie przekonanie co do sensu brexitu.