W kuluarach Sejmu emocje budzą pytania o losy wiceministra sportu Łukasza Mejzy. Jak napisała Wirtualna Polska, wiceminister założył w przeszłości firmę medyczną, która miała oferować kosztowne leczenie nowatorskimi metodami chorych m.in. na raka, Alzheimera, Parkinsona. Mejza miał przekonywać potencjalnych pacjentów, a także opiekunów dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne.
– Analizujemy wszystkie informacje, one muszą zostać zweryfikowane, w szczególności wszystkie nowe informacje, które są publikowane. Tutaj proszę o cierpliwość, bo po tym, kiedy one zostaną przeanalizowane przez stosowne służby, dopiero mogą być podejmowane decyzje – mówił we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Ale są politycy PiS – jak poseł Sylwester Tułajew – którzy publicznie zaczęli domagać się dymisji wiceministra, przynajmniej do czasu wyjaśnienia sprawy.
Czytaj więcej
W ubiegłym tygodniu w sprawie walki z pandemią, w tym – wokół problemów goepolitycznych. W ponied...
Ta sprawa może mieć jednak dużo większe znaczenie dla sejmowej arytmetyki niż tylko jeśli chodzi o głos Mejzy (pozostaje posłem niezrzeszonym, nie wszedł do klubu PiS). Prawo i Sprawiedliwość liczy też – zwłaszcza w głosowaniach dotyczących kluczowych ustaw – na głos trójki posłów Pawła Kukiza. Ale jak powiedział Kukiz we wtorek portalowi WP, czeka na wyjaśnienia ze strony prezesa Kaczyńskiego w sprawie Mejzy. Nie wykluczył, że jeśli nie będzie usatysfakcjonowany, zerwie współpracę.
Na razie opozycja przegrała ważne głosowania w Sejmie. Poprawki Senatu dotyczące m.in. wyłączenia spod zakazu przebywania w strefie przygranicznej dziennikarzy oraz organizacji pozarządowych zostały – wszystkie bez wyjątku – odrzucone we wtorkowych głosowaniach.