Od wielu tygodni opozycja – zwłaszcza Lewica – wzywała prezydenta Andrzeja Dudę do zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie sytuacji na wschodniej granicy. Rada się nie zebrała, ale w poniedziałek z premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie sytuacji geopolitycznej rozmawiali przedstawiciele opozycji. – Celem jest przedstawienie jednocześnie występujących kilku ryzyk o bardzo zasadniczym charakterze, dotyczących bezpieczeństwa naszego i naszych bezpośrednich sąsiadów – mówił premier przed dyskusją z opozycją. Morawiecki powiedział też, że liczy na rady i uwagi ze strony opozycji, podobnie jak gdy w trakcie podobnych spotkań omawiano sytuację na Białorusi. Jak już pisała „Rzeczpospolita", przedstawiciele rządu premiera Mateusza Morawieckiego – zwłaszcza po sygnałach ze strony USA – uznają obecną sytuację geopolityczną za bardzo poważną, tak samo jak ryzyko dalszej eskalacji napięcia w regionie, również w najbliższych dniach.
Opozycja spodziewa się, że w drugiej połowie tej kadencji PiS będzie coraz częściej sięgać po ich wsparcie – polityczne lub legislacyjne.
Rozmowa trwała ponad trzy godziny. Dotyczyła m.in. kwestii geopolitycznych, energetycznych oraz związanych z dezinformacją.
– Samo spotkanie odbywało się w atmosferze zrozumienia powagi sytuacji – mówił po jego zakończeniu rzecznik rządu, Piotr Müller. Jak podkreśla jeden z naszych rozmówców, który w nim uczestniczył, rozmowa przebiegła w dość konstruktywnej atmosferze.
Czytaj więcej
Uczestnicy spotkania w znacznej części zgodzili się co do realnych ryzyk pochodzących ze strony wschodniej - mówił po spotkaniu przedstawicieli klubów i kół w Sejmie z premierem Morawieckim rzecznik rządu Piotr Mueller.