Łukaszenko zagroził w czwartek odwetem za wszelkie nowe sankcje Unii Europejskiej w związku z kryzysem migracyjnym na granicy Białorusi z członkami UE. Zapowiedział możliwość zamknięcie tranzytu gazu ziemnego i towarów przez Białoruś.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że groźba Łukaszenki nie była konsultowana z Moskwą.
Czytaj więcej
Białoruski reżim jest gotowy zatrzymać dostawy gazu do Polski i Niemiec gazociągiem Jamał-Europa. By groźba stała się ciałem, potrzebna jest zgoda Moskwy. Kreml ograniczył w czwartek o jedną trzecią przesył gazu gazociągiem jamalskim przez Polskę. Na wolnym rynku gaz drożeje.
Rosja jest głównym eksporterem gazu ziemnego do Europy przez Białoruś i Kreml dał do zrozumienia, że nie zamierza zakłócać swoich dostaw.
- To oświadczenie prezydenta Białorusi - powiedział Pieskow. - Chcę przypomnieć słowa prezydenta Putina, że Rosja zawsze wypełniała swoje zobowiązania kontraktowe (...). Białoruś jest naszym sojusznikiem, ale jest suwerennym państwem - dodał.