– Wara od naszych dzieci – grzmiał w trakcie sobotniej konwencji PiS w Katowicach lider partii Jarosław Kaczyński. To oczywiste nawiązanie do podpisanej przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego karty LGBT. Temat ten – szczególnie po wypowiedzi wiceprezydenta stolicy Pawła Rabieja, który stwierdził, że docelowo w Polsce powinna być możliwość adopcji dzieci przez małżeństwa jednopłciowe – staje się przewodnim w kampanii do Parlamentu Europejskiego.
Od słów Rabieja odcięli się wprawdzie Grzegorz Schetyna i Rafał Trzaskowski, ale PiS dostało dodatkowe paliwo do tego, by pokazywać się jako obrońca wartości. Z naszych informacji wynika, że PO chciałaby dymisji Rabieja, na którego Schetyna był wściekły. Oficjalnie jednak partia uznaje, że po tym gdy wiceprezydent powiedział, że wyraził jedynie prywatne poglądy, to sprawa powinna być zamknięta. – To decyzja Rafała Trzaskowskiego – zastrzegł w niedzielę Marcin Kierwiński.