Komorowski puszcza oko do prawicy

– Bronek odpłynął – mówią politycy PO. Prezydent coraz ostrzej punktuje rząd, jego słów nie powstydziłby się lider PiS

Publikacja: 12.05.2012 00:23

Prezydent Bronisław Komorowski

Prezydent Bronisław Komorowski

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Prezydent rozpoczął aksamitny rozwód z obozem Donalda Tuska. Wyraźnie dystansuje się od jego polityki, wytyka błędy i domaga się konkretnych działań. Mimo że wybory wygrał dzięki poparciu lewicy, teraz zabiega o sympatyków z prawej strony sceny politycznej.

Czy prezydent rzeczywiście zaatakował Radka? – pytali zaskoczeni współpracownicy szefa MSZ Radosława Sikorskiego uczestników poniedziałkowej debaty w Pałacu Prezydenckim. Bronisław Komorowski choć zapewnił, że jest zwolennikiem ściślejszej integracji, ostrzegał, że trzeba szanować demokrację w państwach członkowskich. – Nie zgadzam się z krytyką państwa narodowego. Państwa narodowe mają się dobrze – mówił.

Uczestnicy debaty nie mieli wątpliwości, że była to polemika z rządem, a głównie Radosławem Sikorskim i jego berlińskim wystąpieniem.

We wtorek, po prezentacji Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego, Komorowski wbił kolejną szpilkę. – Polska musi zreformować system dowodzenia i kierowania wojskiem oraz szkolnictwa wojskowego – apelował. – Mamy słabo zdefiniowane interesy narodowe – dodał.

Prezydent wygrywa w sondażach dzięki zaufaniu wyborców prawicowych

W tej samej wypowiedzi narzekał, że w Polsce nie ma polityki demograficznej i imigracyjnej. –  Żywiołowość imigracji w połączeniu z brakiem przemyślanej polityki na zachodzie Europy doprowadziły do poważnych problemów – dodał.

W środę prezydent zaapelował do prezydenta Ukrainy w sprawie Julii Tymoszenko. Spotkało się to z bardzo życzliwą reakcją Ukraińców. – Prezydent utarł nosa rządowi. Wszedł na pole, które opuścili Tusk i Sikorski – mówi „Rz" jeden z polskich dyplomatów.

Były wiceszef MSZ Paweł Kowal, dziś europoseł PJN, w rozmowie z „Rz" przyznaje, że rząd niewiele zrobił w sprawie bojkotu Euro 2012. – Premier i Sikorski zniknęli na całą majówkę. Czy rząd nie dostrzegł, że w tym czasie rozpoczęła się akcja bojkotu Euro? – pyta.

Taktykę wchodzenia tam, gdzie rząd ma kłopoty, prezydent opanował do perfekcji.

Kilka tygodni temu prezydent podjął się mediacji między minister edukacji Krystyną Szumilas a środowiskiem historyków, które protestowało przeciw zmniejszeniu liczby godzin historii w liceach. Komorowski zorganizował specjalną debatę, na której zaapelował do szefowej MEN o pójście na kompromis z profesurą.

Dlaczego prezydent zwraca się w prawo? Jego współpracownicy przypominają o sondażach. – W lutym, gdy Bronisław Komorowski zanotował rekordowe ponad 70-proc. zaufanie, okazało się, że ufała mu ponad połowa wyborców PiS i trzy czwarte słuchaczy Radia Maryja. Wniosek z tego płynie prosty: wzrost zaufania jest wynikiem sympatii, jaką prezydent cieszy się u prawicowych wyborców – mówi jeden z nich.

Stąd bierze się aktywność na polach europejskich, polityce prorodzinnej czy imigracyjnej, nauczania historii itp. Stąd też propaństwowe wystąpienie 3 maja i wręczenie Orderu Orła Białego kompozytorowi Wojciechowi Kilarowi, który w wyborach prezydenckich wspierał... Kaczyńskiego.

Jeden z ministrów rządu Donalda Tuska zauważa, że zwrot w prawo to efekt odejścia Sławomira Nowaka. Jako ministra ds. kontaktu z rządem zastąpił go Sławomir Rybicki. – Rybicki był w prawym skrzydle Platformy. Nie aż tak daleko jak Gowin, ale skręt kancelarii w prawo jest widoczny – mówi nasz rozmówca. Choć przed ważnymi wystąpieniami Komorowski spotyka się z osobami o różnych poglądach i prosi ich o opinie, to obecność Rybickiego w oczywisty sposób może przechylać szalę na prawo. – Jestem konserwatystą, ale liberalnym – ucina Rybicki pytania o wpływ na prezydenta.

Dystansowanie się Komorowskiego od rządu irytuje Tuska. Dodatkowo premiera złości wzywanie kolejnych ministrów do pałacu. Choć Tusk nie reaguje na zaczepki, jego współpracownicy nie przebierają w słowach. – Prezydent zaczął odpływać – mówi „Rz" polityk bliski Tuska. – Bronek zaczął złudną grę na niezależność. Jeśli przegnie, źle się to dla niego skończy.

Obóz Komorowskiego nie godzi się na taką interpretację: – Konstytucja zmusza prezydenta do tego, by raczej łączył różne środowiska, niż dzielił. Nie ma w tym nic złego. A że przy okazji sondaże idą w górę... – mówi „Rz" osoba z otoczenia prezydenta.

Rozmówca „Rz" z rządu Tuska zwraca uwagę na jeszcze inny aspekt działań Komorowskiego. – Świadomie dystansuje się od Sikorskiego, bo on może mieć ambicje, by kiedyś wystartować w wyborach prezydenckich. Izolowanie i podszczypywanie i tak niezbyt lubianego w PO Sikorskiego to osłabianie potencjalnego konkurenta.

– Komorowski, jeśli chce wygrać wybory, musi dystansować się od popełniającej błędy PO. Dlatego taktycznie chce pokazać, że jest prezydentem wszystkich Polaków, nawet tych z prawej strony. Z takim poparciem uniemożliwi Tuskowi niewystawienie go w wyborach 2015 r. – komentuje politolog Jacek Kloczkowski z Ośrodka Myśli Politycznej.

Po wpadkach na początku kadencji współpracownicy namawiali prezydenta, by bardziej pilnował się podczas publicznych wystąpień. Po dwóch latach jego wystąpienia nabrały silniejszego charakteru. Widać, że poczuł się pewniej.

Prezydent rozpoczął aksamitny rozwód z obozem Donalda Tuska. Wyraźnie dystansuje się od jego polityki, wytyka błędy i domaga się konkretnych działań. Mimo że wybory wygrał dzięki poparciu lewicy, teraz zabiega o sympatyków z prawej strony sceny politycznej.

Czy prezydent rzeczywiście zaatakował Radka? – pytali zaskoczeni współpracownicy szefa MSZ Radosława Sikorskiego uczestników poniedziałkowej debaty w Pałacu Prezydenckim. Bronisław Komorowski choć zapewnił, że jest zwolennikiem ściślejszej integracji, ostrzegał, że trzeba szanować demokrację w państwach członkowskich. – Nie zgadzam się z krytyką państwa narodowego. Państwa narodowe mają się dobrze – mówił.

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Sawicki: Wulgaryzmy na Campus Polska? Jedni pląsają dla Rydzyka, inni dla Nitrasa
Materiał Promocyjny
Jak wykorzystać potencjał elektromobilności
Polityka
Śmiszek o Kosiniaku-Kamyszu: Ostatnia osoba, która powinna pouczać ws. rodziny
Polityka
Czy opinia publiczna nie dowie się co robił Pablo González? Sąd chroni informacje
Polityka
Ministerstwo finansów nie wyda jednak majątku na fontannę
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit - Controlling w świecie cyfrowych transformacji
Polityka
Wulgarne nagranie na Campusie Polska. Rafał Trzaskowski: To nie obóz harcerski
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy