Przy Bronisławie Komorowskim pracuje sześciu etatowych i dziewięciu społecznych doradców różnych specjalności. Mimo tego Kancelaria Prezydenta często korzystała z usług innych ekspertów i doradców.
Jak wynika z wykazu, który poznała „Rzeczpospolita", od stycznia tego roku zawarła ona 300 umów na usługi zewnętrzne. Kilkadziesiąt z nich to zlecenia dla doradców i ekspertów. Kosztowały ponad 604 tys. zł. Tymczasem w roku 2014 na podobne usługi wydano jedynie 111,3 tys. zł. Takie dane z kontroli wykonania budżetu Kancelarii Prezydenta umieściła w swoim raporcie NIK.
Z prośbą o ujawnienie rejestru wszystkich tegorocznych umów cywilnoprawnych zawartych przez Kancelarię Prezydenta zwróciliśmy się w połowie czerwca. Kancelaria udzieliła nam informacji jedynie o liczbie zawartych umów oraz tematyce, jakiej dotyczyły opinie oraz ekspertyzy. Zasłaniając się wyrokiem NSA z kwietnia 2014 r., odmówiła jednak podania nazwisk ekspertów, którzy pracowali dla prezydenta, bo ich dane nie są informacją publiczną.
Najdroższe zamówione w tym roku przez Kancelarię ekspertyzy dotyczyły tematyki „z obszaru stosunków międzynarodowych, bezpieczeństwa energetycznego" i legislacji (w sumie ponad 120 tys. zł w kilku umowach w styczniu i marcu) oraz analiz i opinii z zakresu „strategicznych obszarów prezydentury", które kosztowały co najmniej 188 tys. zł. Niektóre umowy były podpisywane grupowo – np. 7 stycznia podpisano trzy umowy o wartości 25,5 tys. zł każda. Również trzy umowy (po 34 tys. zł) podpisano 1 kwietnia. Wszystkie dotyczyły „strategicznych obszarów prezydentury".
Zlecenia tego typu analiz w roku wyborczym i w czasie kampanii prezydenckiej budzą wątpliwości. – Możemy się zastanawiać, po co je zlecono i do czego wykorzystano, a brak przejrzystości w ujawnianiu takich umów kładzie się cieniem na wizerunku prezydenta – mówi Krzysztof Izdebski z Watchdog Polska.