Jeszcze kilka lat temu skarbówka wymagała od korepetytorów rejestracji działalności gospodarczej. Ostatnio zmieniła jednak zdanie. Zgadza się, że prywatne lekcje to działalność wykonywana osobiście, więc firma nie jest potrzebna. B
Najnowsza interpretacja ucieszy tych, którzy chcą się wycofać z działalności gospodarczej, nie rezygnując z udzielania lekcji. Mogą nadal uczyć, a uzyskane przychody rozliczyć jako działalność wykonywaną osobiście. Unikną dzięki temu wielu formalności i zaoszczędzą na składkach.
Czytaj także: Prywatne korepetycje nie są działalnością gospodarczą
Taką odpowiedź uzyskała podatniczka, która od ponad 20 lat uczy matematyki w szkole średniej, a w 2011 r. zarejestrowała działalność gospodarczą, by udzielać korepetycji. Prowadzi podatkową księgę przychodów i rozchodów oraz płaci PIT według skali (stawek 17 i 32 proc.). Od września 2019 r. podatniczka pełni funkcję wicedyrektora szkoły, dlatego ma mniej czasu na dodatkowe lekcje. Chce zamknąć biznes ze względu na wysokie koszty jego prowadzenia, takie jak obowiązkowe składki zdrowotne. Uniknie też uciążliwych procedur zawieszania działalności na czas wakacji, kiedy nie ma chętnych uczniów. Podatniczka chce nadal uczyć, ale okazjonalnie, czyli bez planu, w sposób nieciągły i przypadkowy.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej zgodził się, że będzie mogła zakwalifikować osiągane z tego tytułu przychody do źródła określonego w art. 10 ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT, czyli działalności wykonywanej osobiście. Nie będzie to przychód z działalności określonej w art. 10 ust. 1 pkt 3 tej ustawy. Przypomniał, że zgodnie z art. 5a pkt 6 działalność gospodarcza to działalność zarobkowa wykonywana w sposób zorganizowany oraz ciągły. Poza tym – jak stanowi art. 5b ust. 1 ustawy o PIT – jest wykonywana na własne ryzyko. Odpowiedzialność wobec osób trzeci ponosi wykonawca.