Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 22.09.2019 15:43 Publikacja: 22.09.2019 00:01
Politycy nie od dziś lubią w kampanii podpierać się autorytetem Kościoła. Na zdjęciu parafialna gablota z plakatem wyborczym kandydata PiS na radnego Zakopanego w ostatnich wyborach samorządowych
Foto: agencja Gazeta
Wyborczy wyścig dotarł właśnie do punktu kulminacyjnego. Liderzy poszczególnych partii obficie zastawiają wyborczy stół, a sztabowcy pilnie szukają tej jednej, decydującej emocjonalnej nuty, którą w przeddzień wyborów da się jeszcze bardziej obudzić wyborców własnych, demotywując jednocześnie elektorat strony przeciwnej.
Nie może więc dziwić szerokie zainteresowanie lubelską konwencją Prawa i Sprawiedliwości, na której rządząca partia, zdecydowany faworyt wyborczego wyścigu, z imponującym rozmachem zaprezentowała swą strategię, najwyżej podbiła stawkę w wyborczej licytacji i wyraźnie zarysowała ów emocjonalny ton, którym zechce zapewne mobilizować elektorat. Nie może też zaskakiwać – zamierzone zapewne – szerokie poruszenie, jakie obok sutych obietnic socjalnych wywołały wypowiedziane wówczas słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego: „Każdy dobry Polak musi wiedzieć, jaka jest rola Kościoła, musi wiedzieć, że poza nim jest – jeszcze raz to powtarzam – nihilizm. I ten nihilizm my odrzucamy, bo nihilizm niczego nie buduje, nihilizm wszystko niszczy”.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby platformy społecznościowe nie zakłócały procesów demokratycznych.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas