Zanim Stalin postawił pałac

Książka „Najlepsze miasto świata" Grzegorza Piątka opowiada o powojennej odbudowie Warszawy – pierwszych pięciu latach po wojnie, jeszcze przed wzniesieniem Pałacu Kultury i Nauki. Wtedy to zapadały najważniejsze decyzje dotyczące odbudowy, które miały wpływ na urbanistyczny rozwój w kolejnych dekadach – m.in. o podnoszeniu z ruin Starówki, ale przede wszystkim o modernistycznych projektach stworzenia lepszego, nowoczesnego miasta, skoro przywracano je do życia niemal od zera.

Publikacja: 13.03.2020 17:00

Zanim Stalin postawił pałac

Foto: materiały prasowe

Na naszej pamięci ciąży obraz odbudowy z czasów rozkwitu socrealizmu i stalinizmu. Jak pisze autor książki: „Czerwone flagi i gigantyczne portrety przywódców (...), maszerujące rytmicznie tłumy i murujący herosi – obrazy wykreowane przez propagandę w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych sprawiają, że łatwo dziś widzieć w odbudowie Warszawy wyłącznie projekt komunistyczny, inspirowany z Moskwy".

Grzegorz Piątek przekonuje, że w latach 40. polityczne klimaty były jednak jeszcze inne. W zasadzie do 1947 r. wydawało się, że mimo rządów komunistów może utrzymać się jakaś forma socjaldemokracji. Oczywiście już wówczas architektura i urbanistyka, jak pozostałe dziedziny życia, były powiązane z radykalną zmianą systemu i ideologii. BOS – Biuro Odbudowy Stolicy – powołane w 1945 r. przez nowe władze, miało w dużej mierze zadania propagandowe.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich