Jan Paweł II. Święty i kiepski menedżer? Niekoniecznie

Wielu ludzi polskiego Kościoła zachowuje się jak zarządzający masą upadłościową, w której pamięć o polskim papieżu jest ostatnim znaczącym aktywem. Ale istnieje granica, do której można oddzielać głowę od reszty ciała, papieża – od Kościoła, któremu przewodzi.

Aktualizacja: 21.11.2020 10:55 Publikacja: 20.11.2020 00:01

Jan Paweł II. Święty i kiepski menedżer? Niekoniecznie

Foto: Wally McNamee/CORBIS/Getty Images

Wszystko, co się dzieje, rozkład sił roboczych, ich wydajność dzienna, sprawność poszczególnych oddziałów, jest przedmiotem dokładnego, fachowego studium. Harmonogramy wskazują od razu każde zaniedbanie; niezmiernie sumiennie – aż za sumiennie – prowadzone statystyki dają doskonałą kontrolę całości przedsiębiorstwa, jego rentowności, braków i w ogóle wszystkiego, czego dyrektor może potrzebować". Wbrew pozorom nie jest to fragment reportażu wcieleniowego poświęconego pierwszemu dniu na etacie w korporacji, tylko fragment sprawozdania napisanego w 1935 r. przez o. Józefa Bocheńskiego po wizycie w Niepokalanowie. Osiedlu, fabryce i klasztorze franciszkańskim w jednym, a założonym przez św. Maksymiliana Kolbego. Centrum największego konsorcjum medialnego w tej części Europy, posiadającego własną radiostację, flotę ciężarówek kolportujących setki tysięcy egzemplarzy kilku wydawanych tam tytułów.

Pozostało 89% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI Act. Jak przygotować się na zmiany?
Plus Minus
„Jak będziemy żyli na Czerwonej Planecie. Nowy świat na Marsie”: Mars równa się wolność
Plus Minus
„Abalone Go”: Kulki w wersji sumo
Plus Minus
„Krople”: Fabuła ograniczona do minimum
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Viva Tu”: Pogoda w czterech językach