Brzydcy, głupi, niedostosowani. Jak profesor z Lipska swoją książką wzburzył Niemców

Jeśli spojrzymy na telewizję, radio, gazety, okaże się, że mieszkańcy wschodnich Niemiec w zasadzie zawsze są przedstawiani jako brzydcy, głupi i niedostosowani. A przecież publiczne wyobrażenia wpływają na funkcjonowanie całego społeczeństwa, na przykład na decyzje wyborcze na wschodzie - mówi prof. Dirk Oschmann, autor głośnej książki o skutkach zjednoczenia Niemiec.

Publikacja: 31.01.2025 08:40

– Nikt nie wyobrażał sobie w 1989 r., że szanse życiowe Niemców ze wschodu 35 lat później będą nadal

– Nikt nie wyobrażał sobie w 1989 r., że szanse życiowe Niemców ze wschodu 35 lat później będą nadal znacząco niższe niż ich rodaków z zachodniej części kraju – mówi prof. Dirk Oschmann. Na zdjęciu Brama Brandenburska dzień po otwarciu przez władze NRD granicy z RFN, 10 listopada 1989 r.

Foto: ullstein bild via Getty Images

Pańska książka „Der Osten: eine westdeutsche Erfindung” wstrząsnęła Republiką Federalną i stała się ważnym, być może najwyrazistszym głosem w dyskusji na temat porażek procesu zjednoczenia Niemiec i aktualnych skutków tamtych błędów. Przy tym nie zdarza się zbyt często, że profesor literatury staje się autorem bestsellera – do tego momentu ukazało się już kilkanaście dodruków. Jak się pan czuje w tej nieoczywistej roli?

Pozostało jeszcze 98% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Donald Trump gra w inną grę, niż to sobie wyobrażają jego polscy zwolennicy
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Plus Minus
Mateusz Dobrowolski: „AI pomogła mi stworzyć dokumentację rozwoju”
Plus Minus
Telefon zaufania, słucham…
Plus Minus
„Trucizna”: Dorzucić coś do kociołka
Plus Minus
"Żelazny sen" - nowe wydanie skandalizującej książki Normana Spinrada
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”