Jan Maciejewski: Erotyk – ostatnia nadzieja ludzkości

Sztuczna inteligencja jest epigonem – tym drugim. Kopistą, kompilatorem. Im sprawniejszym, tym bardziej ślepym naśladowcą tego, co już zostało stworzone przed nią. Nie ma przecież oczu, w których mógłby się odbić błysk burzy ani twarz jakiejś nowej Giocondy. Nie ma ciała, które mógłby przeszyć dreszcz zimna albo zachwytu.

Publikacja: 17.01.2025 14:10

Jan Maciejewski: Erotyk – ostatnia nadzieja ludzkości

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Kiedy to się zaczyna? Nie mam na myśli historii, tej wielkiej, dzielącej się na epoki i okresy – raczej tę małą. Odgrywającą się, odgrywaną przez każdego z nas. Biegnącą w rytm odruchów i decyzji, porywów i rezygnacji, a nie wojen, przerywanych kongresami i pokojowymi konferencjami. Te dwie historie są jakoś do siebie podobne – najpierw przyspieszają, burzą się i targają dotychczasowy porządek, żeby następnie spróbować go jakoś załatać. Uspokajają, dają pożyć, ale już na zmienionych warunkach.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
Łukasz Pietrzak: Z narzędzi AI najbardziej skorzystają MŚP
Plus Minus
„Na smyczy Kremla. Donald Trump, Dmitrij Rybołowlew i oferta stulecia”: Haki na Trumpa
Plus Minus
„Kingdom Come: Deliverance II”: Wielka draka w czeskim średniowieczu
Plus Minus
„Co myślą i czują zwierzęta”: My i one wszystkie
Plus Minus
„3000 metrów nad ziemią”: Gibson bez pasji