Aktualizacja: 09.05.2025 00:32 Publikacja: 18.10.2024 16:24
„My, nasze zwierzęta i wojna”, reż. Anton Ptuszkin, dystr. Aurora Films
Foto: mat.pras.
Z pierwszych dni wojny w Ukrainie pamiętam zdjęcie chłopca, który idzie pieszo do polskiej granicy, niosąc na rękach ogromnego psa. Potem było takich zdjęć setki. Bo w Ukrainie są masy zwierząt, które straciły domy i opiekunów. Zdarza się, że przygarniają je żołnierze. „Czujesz się z psem, jakbyś był w domu” – mówi młody chłopak.
Malutki Patron stał się bohaterem narodowym. Nauczył się wykrywać miny. Waży 4,5 kg, a najbardziej wrażliwe miny wybuchają przy nacisku 5 kg. „To nasz superpies” – śmieje się młody saper. Patron stał się sławny, zaczął jeździć do szkół, został ambasadorem UNICEF-u. Takich historii jest w dokumencie Antona Ptuszkina wiele. Są też ludzie, którzy zwierzęta kochają. Ratują psy i koty uwięzione w zbombardowanych domach albo te, które plączą się po wiejskich drogach. Wywożą te samotne czworonogi ze strefy wojennej, często narażając życie. Prowadzą schroniska. Czasem popełniają błędy. W Bodziance bano się, że przerażone psy będą rzucać się na ludzi. Wolontariusze, uciekając przed atakiem, zostawili 400 podopiecznych w zamkniętych boksach. Gdy wrócili, większość z nich już nie żyła.
Karol Nawrocki: „Zło trzeba zwyciężać dobrem. Dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną, aby miesz...
„Przyszłość” Naomi Alderman jest dobrze napisana, lecz słabo pomyślana. Tym samym wkracza w obszar naiwności. Bo...
W „Pilo and the Holobook” gracze wcielają się w kosmicznego lisa odkrywcę.
Jesteśmy zbudowani z tego samego „materiału”, a jednak starzejemy się inaczej.
Oglądam raczej starsze filmy. Ostatnio puściłam córkom film „Good bye, Lenin!” i zrobił na mnie większe wrażenie...
Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas