Brynn Adams (Kaitlyn Dever) mieszka samotnie na obrzeżach typowo amerykańskiego miasteczka, w którym z niewyjaśnionych przyczyn uważana jest za persona non grata. W stworzonym po niedawnej śmierci matki azylu wiedzie względnie spokojne życie, które pewnej nocy zakłóca pojawienie się na jej posesji przybysza z kosmosu. Otrząsnąwszy się z szoku, dziewczyna podejmuje walkę z obcym, zabijając go ostatecznie nożem. Sęk w tym, że nieproszonych gości jest więcej. Nie mogąc liczyć na pomoc ze strony mieszkańców – patrz: tytuł filmu– i tak zresztą opętanych przez intruzów, zbroi się i barykaduje, by zmierzyć się z wrogiem (Kevin McCallister byłby z niej dumny).