Taką laudację na cześć znanej głównie (by nie powiedzieć: wyłącznie) z ulicznych protestów „Babci Kasi" wygłosił Maciej Stuhr na gali nagrody Warszawianka Roku. Ostatecznie zaszczytny tytuł przypadł sędziwej uczestniczce powstania warszawskiego Wandzie Traczyk-Stawskiej i uniknięto kompromitacji, ale nic straconego. Podobno radni Platformy Obywatelskiej chcą uhonorować wulgarną uczestniczkę antyrządowych protestów Nagrodą m.st. Warszawy, którą dotychczas nagradzano osoby szczególnie dla stolicy zasłużone. Mam nadzieję, że pomysłodawców nie speszy dość negatywny odbiór plotek o ich planach i ostatecznie panią Katarzynę do nagrody zgłoszą, a może nawet jej ją wręczą. Chętnie posłucham o zasługach etatowej hejterki dla miasta, w którym mieszkam wystarczająco długo, żeby mnie przestało zadziwiać, a jednak ciągle potrafi czymś zaskoczyć.