Monotonny faworyt

Siedem lat minęło od premiery pierwszej części „Dying Light". To również siedem lat harówki olbrzymiego zespołu wrocławskiej firmy Techland. Efekt tak długich prac jest na szczęście zadowalający. Powstała gra, która oczaruje zwolenników radykalnego, żeby nie powiedzieć nieludzkiego traktowania żywych trupów.

Publikacja: 11.02.2022 17:00

Monotonny faworyt

Foto: materiały prasowe

Gra pozwala zwiedzić olbrzymie miasto dotknięte apokalipsą. Ba, przemierzać je na dziesiątki różnych sposobów. Do tego uprawiać parkour, latać na lotni, bujać się na linach i walczyć z wieloma przeciwnikami jednocześnie i to na wiele różnych sposobów: zrzucając ich z dachów, rozcinając toporami, przeszywając strzałami, spalając miotaczami ognia. Cechą charakterystyczną „Dying Light 2" jest bowiem swoboda działania. Scenariusz niby wyznacza kierunek rozwoju akcji, ale jednocześnie pozwala robić to, na co ma się ochotę.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich