Aktualizacja: 14.11.2024 04:53 Publikacja: 22.10.2021 10:00
Gdy w 2009 r. Władimir Putin pojawił się z wizytą gospodarską w Wysełkach (na zdjęciu), Rosja była jeszcze uzależniona od importu pszenicy z zagranicy. W ciągu dwóch dekad stała się zbożową potęgą
Foto: ria novosti/afp, ALEXEY DRUZHININ
W grudniu 2015 roku rosyjscy deputowani, senatorowie i najważniejsi dostojnicy, w tym ówczesny premier Dmitrij Miedwiediew i patriarcha Cyryl I, zebrali się w jednej z sal Wielkiego Pałacu Kremlowskiego. Szepty rozchodzące się po pomieszczeniu ucichły, gdy na podest pewnym krokiem wszedł Władimir Putin. Część ponadgodzinnego przemówienia do Zgromadzenia Federalnego rosyjski prezydent poświęcił kwestiom żywności. – Naszym narodowym celem powinno być pełne zaopatrzenie krajowego rynku rodzimymi produktami – podkreślił Putin. – Rosja może stać się największym światowym dostawcą zdrowej, ekologicznej i czystej żywności wysokiej jakości, którą zachodnie firmy przestały produkować dawno temu. Światowy popyt na takie produkty stale rośnie – dodał po chwili. Rosyjski przywódca zaznaczył, że aby tak się stało, należy wspierać efektywnie działające gospodarstwa rolne. Sześć lat później marzenie Putina o Rosji jako żywnościowym supermocarstwie powoli się spełnia. Duży udział ma w tym rekordowa produkcja i eksport pszenicy nazywanej czasem „drugą ropą". W przyszłości dzięki globalnemu ociepleniu pozycja Moskwy na rynkach rolnych może się zdecydowanie umocnić.
W podcaście „Posłuchaj Plus Minus” rozmawiamy o interesujących i zajmujących, szeroko dyskutowanych zagadnieniach na kanwie tekstów z bloku głównego najnowszego numeru „Plusa Minusa”. Bo zawsze warto wiedzieć więcej. W dzisiejszym odcinku zadamy bardzo ważne i niecierpiące zwłoki pytanie. Polska bowiem przetrwała, ale – co dalej?
Właśnie ukazał się „Ja to ktoś inny” Jona Fossego, trzeci i czwarty tom opus magnum noblisty – wielotomowej „Septologii” o życiu malarza Aslego.
„Dunder albo kot z zaświatu” to jedna z popularnych dziś paragrafówek.
Książka „Alicja. Bożena. Ja” Jerzego Żurka to dowód złego smaku tak autora, jak i wydawcy.
Dane na temat przemieszczania się ludności, czy zagęszczenia mieszkańców, pomagają firmom i miastom podejmować odpowiednie decyzje.
Ally Pankiw w „Żarty się skończyły” przygląda się, jak ból bohaterki wpływa na jej proces twórczy.
Hiszpanie udowodnili, że niezawodność i stabilny rozwój są kluczem do zaufania, jakim obie marki darzą klienci.
Resztki pożniwne kukurydzy są wartościowym źródłem materii organicznej i składników mineralnych. Aby jednak rośliny następcze mogły je efektywnie wykorzystać, powinny zostać w odpowiedni sposób zagospodarowane. Właściwe zagospodarowanie resztek pożniwnych pozwoli również zoptymalizować koszty nawożenia. Aby wspomóc i jednocześnie przyśpieszyć rozkład resztek pożniwnych kukurydzy, warto postawić na preparaty mikrobiologiczne.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W nocy z 12 na 13 listopada Ukrainę atakowały rosyjskie drony-kamikadze. Rosja poderwała też bombowce strategiczne.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Rzecznik MSZ Ukrainy zapewnił, że jego kraj nie zamierza pozyskiwać broni atomowej.
Po zawieszeniu broni Rosja zachowa kontrolę nad wszystkimi okupowanymi terytoriami? Ukraińcy już tego nie odrzucają, ale oczekują konkretnych decyzji państw NATO.
Rosyjskie elity biznesowe nie podzielają pokazowego optymizmu Kremla o wzroście rosyjskiej gospodarki. Miliarderzy nie oczekują, że Donald Trump zniesie sankcje, a rosyjska inflacja spowolni. Dopóki rosyjska wojna trwa, będzie tylko gorzej.
To nic innego, jak próba ograniczenia naszego potencjału militarnego. Oczywiście doprowadzi to do zastosowania odpowiednich środków, w celu zapewnienia parytetu -zaznaczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, mówiąc o amerykańskiej bazie antyrakietowej w Redzikowie.
Prokuratur generalny Rosji sprawdzi informacje o zawyżaniu przez producentów cen na przetwory mleczne. Takie polecenie wydał mu Kreml. Reżim niepokoi rosnące niezadowolenie Rosjan z coraz większych podwyżek cen żywności.
Polsce grożą duże problemy z dostawą mocy do produkcji energii elektrycznej już w 2026 r. Bez jakichkolwiek działań na początku lat 30. może nam brakować blisko 9,5 GW mocy w stabilnych elektrowniach – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas