Zagraniczna dostawa może być później niż sprzedaż

Aby uznać transakcję za eksport lub wewnątrzwspólnotową dostawę towarów, ich wywóz nie musi być bezpośrednim następstwem dostawy

Aktualizacja: 02.05.2011 04:54 Publikacja: 02.05.2011 03:00

Zagraniczna dostawa może być później niż sprzedaż

Foto: www.sxc.hu

Red

Tak orzekł NSA 5 kwietnia 2011 (I FSK 640/10).

Spółka, czynny podatnik VAT, sprzedaje towary za granicę. Nie znając ich miejsca przeznaczenia, do czasu wywozu magazynowała je, kwalifikując transakcję jako sprzedaż krajową i wystawiając fakturę opłacaną przez kontrahenta.

Po uzyskaniu informacji o miejscu dostawy korygowała te faktury. W zależności od miejsca przeznaczenia konkretnego towaru kwalifikowała czynność jako wewnątrzwspólnotową dostawę towarów (WDT), eksport bądź sprzedaż krajową.

Spółka zapytała, czy jej postępowanie jest właściwe. Jej zdaniem tak, ponieważ dopiero w momencie przekazania, po wysyłce towaru do nabywcy, miała miejsce dostawa towarów w rozumieniu art. 7 ust. 1 ustawy o VAT.

Organ nie zgodził się z tym stanowiskiem. Stwierdził, że w tej sytuacji nie doszło do eksportu towarów bądź WDT. Dla takiego zakwalifikowania czynności wywóz towarów musi być bowiem bezpośrednim następstwem dostawy towarów.

Zdaniem organu wywóz po upływie określonego czasu od dostawy był rezultatem dyspozycji kontrahenta, a nie skutkiem przeniesienia prawa do rozporządzenia towarami jak właściciel, które powoduje powstanie obowiązku podatkowego na podstawie art. 5 i 19 ust. 11 ustawy o VAT. Dlatego w opisanej sytuacji doszło do sprzedaży krajowej.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie zgodził się z izbą skarbową.

Spółka nie dała za wygraną i złożyła skargę kasacyjną.

NSA stanął po jej stronie. Uznał, że stanowisko organu narusza zasadę neutralności zewnętrznej VAT, z której wynika, że podatek płacony jest w kraju konsumpcji. Rozbieżność czasowa między dostawą a wywozem nie ma znaczenia. Przepisy nie przewidują bowiem w tym zakresie ograniczeń czasowych (z wyjątkami niemającymi zastosowania w sprawie, np. przy eksporcie detalicznym).

Autor jest członkiem Zespołu Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte

Komentuje Tomasz Maicher, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego firmy Deloitte (biuro we Wrocławiu):

Sprawa ta dotyczy coraz  bardziej popularnego modelu biznesowego, który zakłada elastyczność dostawcy w stosunku do nabywcy. Oznacza to, że towary są wysyłane we wskazane miejsce i w oznaczonym czasie.

Wysyłka często odbywa się ze znacznym opóźnieniem, ponieważ musi ona odpowiadać indywidualnemu zapotrzebowaniu nabywcy (działa on często jako pośrednik i nabywa towary,  zanim znajdzie dla nich nabywcę). W chwili zapłaty i wystawienia faktury nie wiadomo jeszcze, kiedy i, co najważniejsze, dokąd towary zostaną wywiezione.

Sprawa nie budziłaby żadnych wątpliwości, gdyby dostawca od początku wiedział, że towary na pewno zostaną wywiezione we wskazane miejsce, czy to do innego pastwa UE, czy  poza granice Wspólnoty. Organy podatkowe z pewnością nie kwestionowałyby wtedy, że spełnione są kryteria zawarte w definicji WDT lub eksportu.

W tej sytuacji dostawca nie wiedział jednak, gdzie ostatecznie towary trafią, tj. nie był pewien, czy w ogóle opuszczą Polskę. Organy podatkowe od dłuższego czasu interpretują takie sytuacje w sposób niekorzystny dla podatników. Twierdzą, że ewentualny i późniejszy wywóz towarów za granicę nie ma ścisłego związku z dostawą towarów, zatem dostawa ta nie może spełniać definicji WDT lub eksportu, nawet po ich wywiezieniu.

NSA słusznie postąpił kwestionując ten pogląd. Sąd podparł się przesłanką neutralności zewnętrznej, tj. koniecznością opodatkowania towarów,  tam gdzie są konsumowane, oraz tym że ustawa o VAT nie zawiera granicznych terminów wywozu w ramach WDT czy eksportu.

Istotnym aspektem sprawy było również to, że spółka pierwotnie dla wszystkich dostaw stosowała stawkę krajową. Interesy fiskusa były zatem zabezpieczone, gdyż stawka zerowa była stosowana dopiero po wywiezieniu towaru i potwierdzeniu tego faktu.

Również to pokazuje, że stanowisko organów podatkowych jest niepotrzebnie restrykcyjne.

Warto również przypomnieć, że w niedawnym wyroku z 23 lutego 2011 (I SA/Wr  1495/10)  WSA we Wrocławiu również dokonał liberalnej wykładni definicji eksportu.

Wyrok dotyczył podatnika, który sprzedał maszynę produkcyjną spółce z siedzibą w Rosji. Urządzenie nie opuściło jednak Polski od razu. Strony postanowiły, że dostawca będzie wykorzystywał je przez określony czas w ramach wzajemnej współpracy. Mimo  że maszyna wyjechała z Polski dopiero po dwóch latach, WSA uznał transakcję za eksport, a podatnik miał prawo skorygować wcześniej wykazaną stawkę krajową.

Więcej o wyroku WSA we Wrocławiu w artykule Eksport nawet po dwóch latach

Zobacz więcej w serwisach:

Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Zawody prawnicze
Jeden na trzech aplikantów nie zdał egzaminu sędziowskiego. „Zabrakło czasu”
Praca, Emerytury i renty
Zmiany w płacy minimalnej. Wiemy, co wejdzie w skład wynagrodzenia pracowników
Matura i egzamin ósmoklasisty
Szef CKE: W tym roku egzamin ósmoklasisty i matura będą łatwiejsze
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce