Jak poinformowała na konferencji prasowej rzeczniczka Prokuratora Generalnego, Anna Adamiak, decyzję o przydzieleniu sprawy „dwóch wież” prokurator Ewie Wrzosek podjął Adam Bodnar, co nie jest normalną praktyką. PG zabrał głos we wtorek stając murem za prokurator Ewą Wrzosek, krytykując polityczne oskarżenia, wiążące śmierć Barbary Skrzypek z jej przesłuchaniem. W sprawie milczy za to szef Prokuratury Krajowej, Dariusz Korneluk.
Czytaj więcej
We wtorek prokuratura przekazała, że przyczyną śmierci Barbary Skrzypek był rozległy zawał. Tak wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok.
Co wynika z protokołów przesłuchania Barbary Skrzypek?
I choć służby Prokuratury Krajowej w ekspresowym tempie podjęły szereg działań, aby odeprzeć ataki, wizerunkowo sytuacja wygląda fatalnie. Ujawnione protokoły z kilkugodzinnego przesłuchania, zawarte na dziewięciu stronach, nie oddają jego atmosfery, a przesłuchanie nie było rejestrowane. Z dokumentów wynika jednak wyraźnie, że Barbara Skrzypek chciała obecności pełnomocnika, o co wnioskował jej adwokat, argumentując to zarówno interesem prawnym wynikającym z funkcji Barbary Skrzypek we władzach spółki Srebrna, jak i jej zdenerwowaniem spowodowanym m.in. obecnością dwóch pełnomocników pokrzywdzonego. Prokurator Ewa Wrzosek bardzo odmówiła, lakonicznie uzasadniając, że nie dostrzega w tym interesu prawnego i faktycznego świadka. W protokole nie ma natomiast żadnych rewelacji, które rzucałyby nowe światło na sprawę „dwóch wież”, ale też jakichkolwiek śladów nacisków, czy złego traktowania świadka. Chociaż w przypadku 5 godzinnego przesłuchania z 15 minutową przerwą, można mówić już o niehumanitarnym traktowaniu osoby starszej.
W sprawie wyłaniają się dwie rzeczywistości: polityczna, w której PiS próbuje powiązać śmierć Barbary Skrzypek z przesłuchaniem prowadzonym przez trójkę prawników wrogich wobec partii, oraz prawna, gdzie udowodnienie takiego związku będzie niezwykle trudne, wręcz niemożliwe.
Historia pokazuje, ze te dwie rzeczywistości wcale nie muszą się wykluczać. Dla jednych ta sprawa stanie się symbolem i mitem, dla innych – pustym oskarżeniem.