Ewa Szadkowska: Nowelizacja prawa autorskiego uchwalona, czyli gorzki smak zwycięstwa

Trzeba było wspólnego protestu wszystkich mediów, by do rządzących dotarło, że przepisy pozwalające zagłodzić krajowe media byłyby prezentem dla cyfrowych gigantów.

Publikacja: 29.07.2024 04:30

Ewa Szadkowska: Nowelizacja prawa autorskiego uchwalona, czyli gorzki smak zwycięstwa

Foto: Adobe Stock

Dziennikarstwo to wbrew pozorom ciężki kawałek chleba. Niektórym wydaje się, że polega na przeklejaniu treści, które dostało się pod nos. Niestety, w takim postrzeganiu naszej pracy celują rozmaitej maści PR-owcy przesyłający swoje bełkotliwe komunikaty z adnotacją „zachęcamy do publikacji”.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Czy Donald Tusk dołączy do protestu mediów?

Nowelizacja prawa autorskiego była potrzebna. Pisanie artykułów nie polega na kopiowaniu notek prasowych

Nie, my nie przepisujemy notek prasowych, choć je czytamy, bo mogą nas zainspirować do działania czy potwierdzić nasze wcześniejsze ustalenia. Nasza praca to rozmawianie z informatorami, mozolne weryfikowanie tego, co powiedzieli, czytanie ton dokumentów (w moim macierzystym prawnym dziale – przede wszystkim sążnistych projektów ustaw, bez ograniczania się do uzasadnień, które niekiedy zakłamują rzeczywisty skutek forsowanych przepisów), wyciąganie wniosków, zbieranie opinii i komentarzy.

To trwa. Dużo dłużej niż samo wklepanie literek do komputera. Jak mawia jeden z moich kolegów: tekst już jest gotowy, trzeba go tylko jeszcze napisać. Czasem zresztą okazuje się, że nie ma czego pisać, bo temat się nie potwierdza. Jeśli jednak wychodzi, ba, jest hitowy, krew zalewa autora, gdy widzi, że na jego artykule zarabia jakiś big tech, obracając treścią i publikując przy tekście reklam. Krew też zalewa wydawcę, który za wyprodukowanie tej treści, a mówiąc prościej za pracę dziennikarza, zapłacił, a część pieniędzy zgarnia ktoś inny, większy i do tego bogatszy.

Czytaj więcej

Prawo autorskie po zmianach w Senacie. Wydawcy zadowoleni, naukowcy będą musieli poczekać

Dlaczego uchwalona przez parlament nowelizacja prawa autorskiego jest taka ważna dla mediów

Dlatego oczywiście cieszę się, że uchwalona właśnie przez parlament nowelizacja prawa autorskiego przewiduje mechanizm wyrównywania sił między polskimi wydawcami i międzynarodowymi big techami. Szkoda tylko, że na obecnie rządzących trzeba było te wydawałoby się oczywiste rozwiązania wymusić, sięgając także po znane z czasów poprzedniej ekipy metody, w tym protest z czarnymi okładkami/zasłoniętymi stronami WWW. Zobaczymy teraz, ile czasu będzie potrzebował prezydent, by uświadomić sobie, że dobra kondycja niezależnych mediów – tak, tych krytykujących, patrzących na ręce i wytykających każdą wpadkę – jest podstawą zdrowej demokracji. Ustawa czeka już tylko na jego podpis.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Krok do przodu w sprawie big techów

Dziennikarstwo to wbrew pozorom ciężki kawałek chleba. Niektórym wydaje się, że polega na przeklejaniu treści, które dostało się pod nos. Niestety, w takim postrzeganiu naszej pracy celują rozmaitej maści PR-owcy przesyłający swoje bełkotliwe komunikaty z adnotacją „zachęcamy do publikacji”.

Nowelizacja prawa autorskiego była potrzebna. Pisanie artykułów nie polega na kopiowaniu notek prasowych

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Donald Tusk wprowadza demokrację walczącą. Do zobaczenia na spacerniaku
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Nowa formuła Radbrucha nie przejdzie. Lepiej się trzymać twardego legalizmu
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Czy Adam Bodnar depcze niezawisłość i powagę funkcji sędziego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Konflikt o praworządność znowu się rozkręca. Prezydent, premier i kontrasygnata
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Tusk zawęża pole bitwy z tzw. neosędziami. Ale opór i tak będzie
Opinie Prawne
Gutowski, Kardas: Projekt Bodnara? Wątpliwy konstytucyjnie rewanżyzm ws. neosędziów