Hasło „przywrócenia praworządności” jest spoiwem dla ugrupowań, które chcą po wyborach stworzyć nowy rząd. Wywołana przez PiS długotrwała wojna o sądy spowodowała kryzys ustrojowy, upolitycznienie sędziów i spadek zaufania do sądów. Pochodną tego jest zrujnowanie stosunków z Brukselą i blokada funduszy UE. Droga powrotna do Europy biegnie zatem przez uzdrowienie sądownictwa, które musi być podniesione ze zgliszczy i przywrócone do stanu z 2015 r. Tak w skrócie sytuację w sądownictwie diagnozuje opozycja. Zmiana tego stanu rzeczy jest jedną z najważniejszych obietnic danych wyborcom.
Nowa KRS – silnik kadrowy Temidy
PiS dokonał dywanowego nalotu na wymiar sprawiedliwości. Reset kadrowy wprowadzony w niemal wszystkich tworzących go instytucjach spowodował, że niedotknięte reformami pozostały jedynie niewielkie enklawy. PiS wymienił prezesów w sądach powszechnych i stworzył oparty na politycznym kluczu mechanizm wyboru do Krajowej Rady Sądownictwa, przez co KRS zdominowali zwolennicy partii władzy. Przez nową Radę, bojkotowaną przez część środowiska sędziowskiego, przeszło ponad 3 tys. sędziów, którzy nazywani są „neosędziami”, a ich udział w składach sędziowskich bywa kwestionowany.
Czytaj więcej
Dlaczego TVP zaczyna nagle bronić wolności słowa, a PiS przekonuje, że Donald Tusk kłamie, mówiąc, że ma większość w Sejmie? Po ośmiu latach samodzielnej władzy, PiS znów będzie się porównywać do Żołnierzy Wyklętych.
Kadencja KRS trwa do 2026 r. i choć opozycja zapowiada przywrócenie ładu w tej instytucji, może to być niezwykle trudne. Po pierwsze, będzie to wymagało przerwania kadencji, która jest określona w konstytucji. Po drugie, ustawę zmieniająca ustrój KRS będzie musiała trafić do prezydenta. Wydaje się mało prawdopodobne, aby Andrzej Duda zaakceptował „praworządnościowe” rozwiązania po tym, jak kilka lat wcześniej podpisał się pod politycznym kluczem wyboru sędziów członków KRS.
KRS jest silnikiem kadrowym Temidy, zatem konsekwencje trwania tej instytucji w dotychczasowej formie będą poważne. Krytycznym wobec „porządków PiS w sądach” sędziom może być trudno uzyskać nominacje i awanse na wyższe szczeble, gdyż będą musieli być zaopiniowani przez politycznie ustosunkowaną Radę. Taka sytuacja może zatrzymać rotacje kadr w wymiarze sprawiedliwości nawet na kilka lat.