Aż 72 proc. Polaków uważa, że mieszkania są dziś niedostępne dla zwykłego śmiertelnika. To sygnał, że mamy do czynienia z poważnym systemowym defektem. I który, jeśli nie zostanie rozwiązany, spowoduje równie poważne konsekwencje społeczne.
Własne mieszkanie jest fundamentem życia. Buduje się na nim przyszłość, plany, zakłada rodzinę, czasem podejmuje decyzję o posiadaniu dzieci. Teraz ten fundament się chwieje. Jeżeli ceny mieszkań w aglomeracjach przebiły już grubo ponad 10 tys. zł za mkw., to w żaden sposób nie odpowiadają portfelom większości Polaków. Do tego dochodzi jeszcze blokada kredytowa związana z wysokimi stopami i koło się zamyka.