19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 07.09.2021 12:14 Publikacja: 07.09.2021 07:39
Foto: PAP, Artur Reszko
Decyzja o wprowadzeniu na obszarze przygranicznym we wschodniej części kraju stanu wyjątkowego wywołuje sprzeczne reakcje. Nie znamy wszystkich okoliczności branych pod uwagę przez organy posiadające kompetencje do rozstrzygania, jednak zakres informacji podanych do publicznej wiadomości musi wywoływać zdumienie. Wskazanie „stanu na granicy" jako syntetycznego określenia okoliczności uzasadniających ten nadzwyczajny sposób postępowania trudno uznać za realizację ustawowego i konstytucyjnego obowiązku przedstawienia opinii publicznej informacji o zaistnieniu podstaw do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Nie sposób także przyjąć, że enigmatyczne sformułowanie wyjaśni komukolwiek, co przesądza, iż stosowane dotychczas z dużą dozą determinacji środki zaradcze okazały się niewystarczające. Problem zasadności wprowadzenia stanu wyjątkowego w rozumieniu konstytucyjnym pojawia się w przestrzeni publicznej po raz kolejny w stosunkowo krótkim czasie.
Można się zastanawiać, na ile raport ministra sprawiedliwości Adama Bodnara to wewnętrzne porachunki w skonfliktowanej instytucji. Ale dobrze, że powstał. To na pewno mocny argument za tym, by wreszcie odpolitycznić prokuraturę.
Jeśli jedną ręką władza zamierza dobić sądownictwo weryfikacją statusu jednej trzeciej sędziów z powodu wadliwego procesu powołania, a drugą macha na pociągnięcie do odpowiedzialności osoby podejrzewanej o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, to chyba coś jest nie tak.
Negowanie pojęcia alienacji rodzicielskiej jako utrudniającego zwalczanie przemocy wobec kobiet może skutkować wzrostem fałszywych oskarżeń o przemoc pod adresem mężczyzn, którzy są faktycznie od dzieci alienowani.
Inwestorzy zainteresowani międzynarodowymi akwizycjami muszą liczyć się z ryzykiem, że deklarowana przez administrację Joe Bidena polityka „małego podwórka za wysokim ogrodzeniem” odchodzi do przeszłości. Czeka nas prawne pole minowe.
„Władza sama siebie zmarnowała, z uporem działając wbrew społeczeństwu”. O tym cytacie z Jasienicy powinni pamiętać dziś polscy politycy, pogłębiający chaos prawny jaki panuje w kraju.
Nie ma racjonalnych powodów, by o ważności wyborów prezydenckich nie orzekła Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, jak to czyniła już kilkakrotnie.
Radykalna niemiecka prawica pragnie uczynić z kwestii imigracyjnej lejtmotyw kampanii wyborczej. Partie mainstreamowe wolą dyskusję na temat reanimacji gospodarki.
Lewica i prawica pójdą do wyborów prezydenckich podzielone i gotowe do wzajemnej kanibalizacji wewnątrz swoich obozów. Kto może cieszyć się z tego faktu? Ci co zawsze – Donald Tusk i Jarosław Kaczyński.
Odwiedził mnie znajomy z Australii. Poniżej fragment naszej rozmowy.
W ponad 160 na 200 zbadanych postępowań prokuratorskich z czasów PiS były nieprawidłowości. Miało dochodzić do nacisków na prokuratorów, ingerowania przełożonych w decyzje procesowe czy celowego przedłużania śledztw. Kilkudziesięciu śledczych może też za to odpowiedzieć.
Od kilku dni media spekulują, czy oprócz Sławomira Mentzena w wyborach wystartuje też inny polityk Konfederacji – Grzegorz Braun. Ten ostatni jeszcze nie zabrał głosu, jednak – jak ustaliła „Rzeczpospolita” – jego partia ma już formularz do zbiórki podpisów.
Niebawem 170 mln amerykańskich użytkowników TikToka zostanie odciętych od aplikacji. W tej sytuacji zaczął się exodus na inną chińską platformę – Xiaohongshu, znaną też jako RedNote. Ta już wspięła się na szczyt rankingu App Store.
Decyzje Donalda Tuska z 2023 roku przyniosły Koalicji Obywatelskiej chwilowy sukces, ale osłabiły koalicjantów. Polaryzacja i przejmowanie elektoratu stworzyły przestrzeń dla Konfederacji, która umacnia się jako trzecia siła polityczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas