MaBeNa to nie postmodernistyczne kobiece imię. MaBeNa to Maszyna Bezpieczeństwa Narracyjnego wymyślona przez prof. Andrzeja Zybertowicza. Podobno mają ją Izraelczycy, a także inne roztropne narody na kuli ziemskiej. MaBeNa ma dawać rezonans naszego myślenia o własnej historii na cały świat. Przykładowo: można się spierać o to, ilu Polaków donosiło na Żydów w czasie II wojny światowej, i debatować, ilu poszło na karuzelę, zamiast zanosić do getta chleb, i dlaczego tak się działo. Tu zdania będą podzielone. MaBeNa ma za zadanie w takim razie pokazać przede wszystkim tych, którzy byli wzorem, i wszystkim powiedzieć jasno, że na gruncie prawnym – kluczowym dla wieloetnicznego państwa, jakim była II Rzeczpospolita – Polska zdała egzamin. Polskie legalne władze nie poszły na współpracę z Hitlerem i pozostały w 100 proc. po stronie prześladowanych Żydów.