Dawne hasło PO „Nie róbmy polityki, budujmy mosty”, na czynniki pierwsze rozłożył dr Tomasz Markiewka w książce „Gniew”, oceniając jako wyraz „antypolitycznej paranoi”. Jego autorzy przyjęli, że skoro polityka to słowo, które Polakom źle się kojarzy, „najskuteczniejszym sposobem jej robienia jest więc udawanie, że robimy coś innego”. W konsekwencji – wylicza Markiewka – „niechęć do polityki przeniknęła samą politykę”, niosąc za sobą dwa zagrożenia: technokrację, „ciepłą wodę w kranie”; oraz lukę, bo jeśli nie państwo i polityka, to wolny rynek, a ten nie zastąpi ideału określonych instytucji publicznych, czyli trwałych i cieszących się powszechnym zaufaniem.