Reklama

Mariusz Cieślik: Strzelba w gabinecie Prezesa

Kilka słów do tych wszystkich, którzy tak cieszą się z przejęcia „PiS-owskich mediów”. Szanowni państwo: nie bądźcie zdziwieni, jeśli przy następnej zmianie władzy prezesów TVP czy PAP będą wyprowadzać uzbrojone służby. Jesteśmy na prostej drodze do takiej przyszłości.

Publikacja: 29.12.2023 03:00

Co się stanie z TVP, PAP i Polskim Radiem jak PiS wróci do władzy?

Co się stanie z TVP, PAP i Polskim Radiem jak PiS wróci do władzy?

Foto: AFP

Przez lata Donald Tusk znany był z tego, że po te same cele, które Jarosław Kaczyński zdobywał przy pomocy siekiery, on sięgał w białych rękawiczkach. Dlaczego teraz zmienił strategię i postanowił działać w stylu lidera PiS, możemy się domyślać. Jedno jest pewne – po ośmiu latach narastającej brutalności władzy i rozwiązań nie całkiem legalnych, nikogo nic już nie dziwi. Najrozmaitsze wybiegi stosowane przy przejmowaniu TVP, Polskiego Radia i PAP są przyjmowane z obojętnością albo i aplauzem. Nie mnie oceniać, czy są zgodne z prawem. Mam nadzieję, że tak.

Czy media publiczne są mediami PiS-owskimi?

Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na obraźliwe określenie „media PiS-owskie”. Polskie Radio, TVP i Polska Agencji Prasowa nie są żadnymi „PiS-owskimi” mediami, nigdy nimi nie były i mam nadzieję, że nigdy nie będą.

Nie bardzo rozumiem, na jakiej podstawie część komentatorów i polityków zakłada, że Jarosław Kaczyński et consortes zniknęli z salonów władzy na zawsze.

Współpracowałem z tymi instytucjami i zaręczam, że ponad 90 procent ludzi, którzy są tam zatrudnieni, w swojej działalności trzyma się standardów, jakie powinny obowiązywać w mediach publicznych. Ci, którzy zajmują się propagandą, to nieliczna, choć rzucająca się w oczy i obciążająca wizerunkowo, mniejszość. Dlaczego ludzie przygotowujący programy rozrywkowe, dokumenty, fabuły, nagrywający wartościowe płyty czy realizujący słuchowiska mieliby być karani za ich przewiny?

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Albo nowa ustawa medialna, albo długa wojna
Reklama
Reklama

Pytanie o przyszłość nasuwa się w sposób naturalny, zwłaszcza w momentach przełomowych, takich jak zbliżający się Nowy Rok. A zatem: co będzie, kiedy PiS wygra wybory i przejmie władzę? Bo przecież kiedyś to się stanie. Nie bardzo rozumiem, na jakiej podstawie część komentatorów i polityków zakłada, że Jarosław Kaczyński et consortes zniknęli z salonów władzy na zawsze. Grzebano ich już nieraz, a mimo to wciąż są najsilniejszą partią w Polsce. I za, powiedzmy, osiem lat, kiedy wszyscy zapomną o ich prawdziwych czy wydumanych winach, mają duże szanse wygrać. Zastanówmy się, jak wtedy będzie wyglądało przejmowanie mediów publicznych?

Co się stanie z TVP, PAP i Polskim Radiem jak PiS wróci do władzy?

Tym wszystkim, którzy dziś tak cieszą się z przejęcia „PiS-owskich mediów”, przypomnę wtedy, co napisałem dziś. Szanowni państwo: nie bądźcie zdziwieni, jeśli przy następnej zmianie władzy prezesów TVP czy PAP będą wyprowadzać uzbrojone służby. Jak u Czechowa: strzelby powieszone dziś w gabinetach, wtedy wystrzelą. Jesteśmy na prostej drodze do takiej przyszłości.

Analiza
Rusłan Szoszyn: Łukaszenko uwolnił opozycjonistów. Co to oznacza dla Białorusi
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Świat jako felieton Donalda Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Czy Grzegorz Braun nauczy Jarosława Kaczyńskiego odpowiedzialności?
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Ostatnia wojna Europy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Nowa hierarchia politycznych celów USA
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama